Lokaty na 8 proc. skusiły Polaków

Depozyty terminowe gospodarstw domowych w bankach niemal podwoiły się w ciągu roku. Nie oznacza to jednak, że w tak imponującym tempie rosną nasze oszczędności.

Publikacja: 19.12.2022 03:00

Lokaty na 8 proc. skusiły Polaków

Foto: Adobe Stock

Odkąd banki zaczęły na poważnie walczyć o klientów, podnosząc wyraźnie oprocentowanie lokat oszczędnościowych, rzeczywiście Polacy przekierowują tam coraz więcej swoich pieniędzy. Łącznie na depozytach terminowych na koniec października zgromadzonych było ok. 466 mld zł, czyli aż 97 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z ostatnich analiz Komisji Nadzoru Finansów. A z naszych obliczeń wynika, że depozyty samych gospodarstwa domowych w ciągu roku wzrosły o 90 proc., do 274 mld zł.

Kusząca oferta

– To imponujący wzrost, zresztą nie ma się czemu dziwić – komentuje Bartosz Turek, ekspert HRE Investments. – Gdy jeszcze nie tak dawno banki oferowały lokaty z odsetkami np. 0,1 proc., oszczędzanie w bankach było nieopłacalne, ludziom nawet nie chciało się przenosić pieniędzy z rachunków bieżących na terminowe. Obecnie najlepsze oferty to ok. 8 proc., a średnie oprocentowanie przekracza 6 proc. – wylicza Turek.

– To wciąż znacząco mniej niż inflacja, ale nasze pieniądze na takich kontach nie tracą wartości już w tak galopującym tempie – dodaje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Z zestawienia przygotowanego przez HRE Investments wynika, że w listopadzie już 12 banków kusiło Polaków odsetkami na poziomie co najmniej 8 proc. w skali roku, podczas gdy jeszcze w październiku było ich osiem. Oznacza to, że do wojny na lokaty, o czym pisaliśmy ma łamach „Rzeczpospolitej”, przyłącza się coraz więcej instytucji, w tym największa banki, takie jak PKO BP, Bank Pekao, Santander BP, ING BSK czy mBank.

Czytaj więcej

Bankowi liderzy utrzymują silną pozycję

Szukanie zysków

– Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę, że puchnące lokaty bankowe nie oznaczają, że w takim samym tempie rośnie skłonność Polaków do oszczędzania – zaznacza Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao. – Bo w czasie, gdy depozyty terminowe rosną, depozyty bieżące dynamicznie spadają. Oznacza to, że nowych oszczędności przybywa bardzo wolno, gospodarstwa domowe raczej rozglądają się za najbardziej atrakcyjnym sposobem ulokowania już nagromadzonych nadwyżek. Tak jak wcześniej widzieliśmy boom na obligacje detaliczne, tak teraz mamy boom na bankowe lokaty – zaznacza Pogorzelski.

Rzeczywiście, depozyty gospodarstw domowych na rachunkach bieżących były na koniec października o 10,4 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Ten spadek nie wynika ze spadku dochodów Polaków (bo płace w tym czasie wzrosły o ok. 13 proc.), tylko właśnie z przerzucania pieniędzy tam, gdzie przynoszą większe zyski. Popyt zaś na obligacje detaliczne oferowane przez Ministerstwo Finansów w ostatnich miesiącach wyraźnie wyhamował. W listopadzie MF sprzedało ich za 2 mld zł, podczas gdy w czerwcu tego roku (gdy ruszała nowa oferta obligacji oparta na stopie referencyjnej NBP) sprzedaż sięgnęła 14 mld zł, a w lipcu – 10 mld zł.

Czytaj więcej

Rekordowo niska aktywność Polaków na rynku kredytów. Depozyty też idą w kąt

Kto oszczędza

Dosyć słabym zainteresowaniem Polaków cieszą się też fundusze inwestycyjne – w listopadzie saldo wpłat i wypłat wyniosło 180 mln zł. To niezbyt dużo, ale to i tak pierwszy miesiąc na plusie po 13 miesiącach, gdy przeważał odpływ pieniędzy klientów.

– Nie można powiedzieć, że w trudnych czasach Polacy w ogóle nie oszczędzają. Odwrotnie, że przy tak wysokiej inflacji raczej mocno zaciskają pasa, by mieć coś na czarną godziną. Tyle że w obecnych warunkach bardzo trudno coś odłożyć – zaznacza Jarosław Sadowski. – Takie możliwości mają jedynie osoby bardziej zamożne, w przypadku przeciętnego gospodarstwa domowego galopada cen pochłania wszystkie ewentualne nadwyżki – dodaje Sadowski.

Odkąd banki zaczęły na poważnie walczyć o klientów, podnosząc wyraźnie oprocentowanie lokat oszczędnościowych, rzeczywiście Polacy przekierowują tam coraz więcej swoich pieniędzy. Łącznie na depozytach terminowych na koniec października zgromadzonych było ok. 466 mld zł, czyli aż 97 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z ostatnich analiz Komisji Nadzoru Finansów. A z naszych obliczeń wynika, że depozyty samych gospodarstwa domowych w ciągu roku wzrosły o 90 proc., do 274 mld zł.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Banki
NBP potwierdza: List Adama Glapińskiego do premiera został wysłany
Banki
Zarząd NBP broni Adama Glapińskiego. "To próba złamania niezależności banku"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wspiera ważne dla społeczeństwa inwestycje
Banki
PKO BP ma już nowego prezesa. Kto pokieruje największym polskim bankiem?
Banki
"FT": Adam Glapiński chce zakończyć spór z rządem. Pisze do Donalda Tuska