Goldman Sachs wiedział, ale nic nie zrobił

Już w lipcu 2009 r. amerykański nadzór uprzedził bank, że szykuje się przeciwko niemu sprawa sądowa, ale nie poinformował o tym inwestorów

Publikacja: 19.04.2010 04:00

Goldman Sachs wiedział, ale nic nie zrobił

Foto: AFP

Poinformowanie inwestorów należało nie tylko do dobrych obyczajów, ale i obowiązku banku.

[wyimek]706 mln dol. mogą kosztować Goldman Sachs efekty pozwu ze strony SEC[/wyimek]

Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zarzuciła Goldman Sachs (GS) oszukiwanie klientów i wystąpiła w piątek przeciwko niemu na drogę sądową. Jeśli bank nie wypracuje z regulatorem rynku ugody, sprawa może kosztować inwestycyjnego giganta zza oceanu 706,5 mln dol. Kosztowne okazać się mogą także procesy wytoczone przeciwko bankowi przez jego klientów.

Zdaniem SEC bank stworzył produkty oparte na kredytach hipotecznych, mając pełną świadomość, że naraża klientów na straty, nie informując ich też w pełni o ryzyku, jakim obciążone są te inwestycje. GS miał jednocześnie inwestować sam i na rzecz wybranych klientów, w tym funduszy wysokiego ryzyka, w transakcje umożliwiające ukrycie zysków, gdyby się okazało, że wspomniane produkty poniosły fiasko. Klienci GS, w tym fundusze emerytalne, banki i firmy ubezpieczeniowe, wydali na nie 10,9 mld dol. i kilka miliardów stracili.

Bank jest oburzony takimi zarzutami Komisji. W piśmie przesłanym „Rz” podkreśla, że sam poniósł straty przekraczające 90 mln dol. zaś wynagrodzenie, jakie otrzymał od firm, wynosi zaledwie 15 mln dol. „Portfela inwestycyjnego nie tworzyliśmy z myślą o generowaniu strat”, czytamy w oświadczeniu GS. Przy tym, zdaniem banku, inwestorzy posiadali wystarczające informacje – tak było w przypadku niemieckiego IKB, jak i ACAA Capital. GS przypomina, że i IKB i ACA Capital Management są doświadczonymi instytucjami i były świadome ryzyka wiążącego się z tymi papierami wartościowymi.

Dopiero po upływie kilku miesięcy od otrzymania pisma z SEC bank wyraził zgodę na spotkanie z funkcjonariuszami agencji. SEC wysłała notę w lipcu, a bank skontaktował się z nią dopiero we wrześniu. W marcu 2010 r. GS poinformował inwestorów, że SEC zwróciła się do niego o informacje i zgodnie z prawem je otrzymała.

Informacja o wystąpieniu SEC przeciwko GS może mieć nieobliczalne skutki dla amerykańskiego rynku finansowego. Dotychczas mówiono tam, że „to, co jest dobre dla Goldman Sachs, jest też dobre dla Wall Street”.

Okazuje się też, że podobne instrumenty tworzył nie tylko GS, ale i Citi, Merrill Lynch (teraz będący częścią Bank of America), Deutsche Bank i UBS.

W podobnej sprawie SEC kontaktowała się już z Credit Suisse, a sprawa zakończyła się więzieniem dla Erica Butlera, jednego z dilerów szwajcarskiego banku. Bank of America zapłaci już za podobne przewinienia 150 mln dol. kary. Ekonomiści jednak wskazują, że cała sprawa może się zakończyć pomyślnie – realizacją od dawna odkładanej reformy Wall Street.

Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego
Banki
Zysk Citi Handlowego powyżej oczekiwań rynkowych
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem