SEC bada działanie agencji ratingowych od końca ubiegłego roku. Błędna wycena ryzyka instrumentów finansowych i niewłaściwe modele ryzyka były jedną z głównych przyczyn kryzysu finansowego, podczas którego banki jak dotąd straciły 389 mld dolarów.
Agencje ratingowe przyznawały złożonym instrumentom finansowych (takim, jak CDO - collateralized debt obligation, lub MBS - mortgage backed securities) wycenę ryzyka, która decydowała o cenie rynkowej instrumentów. Za dokonanie wyceny brały pieniądze od emitentów lub banków inwestycyjnych, które były zainteresowani uzyskaniem jak najwyższej wyceny dla swoich obligacji. To powodowało, że ocena ryzyka była nie wystarczająco konserwatywna.
- Oni praktycznie sprzedawali ratingi temu, kto więcej zapłacił wcale nie patrząc co się kryje - uważa Joseph Mason, były ekonomista Departamentu Skarbu i współautor raportu o działaniu agencji ratingowych. I dodaje: - Agencje nie miały pojęcia, jak oceniać ryzyko złożonych instrumentów finansowych.
Po rozpoczęciu kryzysu finansowego w Stanach i pod wpływem krytyki Moody's, Standars & Poor's i Fitch obniżyły w 2008 r. ratingi ponad 20 tys. obligacji hipotecznych (MBS).
Propozycje SEC mają wyeliminować konflikt interesów między niezależną oceną ryzyka a chęcią zarabiania na świadczeniu usług wyceny. Agencje mają publikować informacje o tym, jak się zachowywały wycenione przez nie instrumenty. Będą też musiały upubliczniać informacje o otrzymywanych wynagrodzeniach od klientów.