Zarząd PKO BP zapowiedział już, że będzie rekomendował pozostawienie zysku za 2008 r. w banku. To samo zrobi kierownictwo BPH.
Zarząd Pekao przez ostatnie pięć lat był wierny zasadzie, według której w każdym kolejnym roku chciał wypłacać dywidendę o przysłowiową złotówkę wyższą niż rok wcześniej. Jednak za sprawą sytuacji na rynku finansowym teraz rozważa czasowe odstąpienie od tej zasady. – W obecnej sytuacji kapitały własne mogą być decydującym czynnikiem budującym przewagę konkurencyjną na rynku, szczególnie biorąc pod uwagę oczekiwania na kolejne efekty globalnego kryzysu – mówi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy Pekao. – Zarząd banku odbiera również sygnały od nadzorcy rynku związane z prowadzoną przez działające w Polsce banki polityką dywidendową. Dywidenda jest niewątpliwie ważnym elementem relacji między zarządem a akcjonariuszami. Ale w tym szczególnym roku najważniejsze jest budowanie długoterminowej wartości firmy.
Analitycy uważają jednak, że Pekao może podzielić się zyskiem z akcjonariuszami. Ich zdaniem ostateczne rozstrzygnięcie zależy od decyzji, jakie zapadną w Mediolanie, czyli w centrali UniCredit, strategicznego inwestora banku.
Bank BZ WBK twierdzi, że decyzja w sprawie dywidendy jeszcze nie zapadła, ale zarząd rozważa rekomendowanie jej niewypłacania. Analitycy zaklasyfikowali ten bank w grupie instytucji, które zysk zachowają dla siebie. Podobnie oceniają BRE. Kierownictwo tego banku przedstawi swoje stanowisko w sprawie dywidendy 3 lutego. Prawie pewne jest, że zarząd będzie za pozostawieniem zysku w banku, podobnie jak stało się to rok czy dwa lata temu. Dlaczego? Bo BRE znajduje się w fazie rozwoju i musi zapewnić sobie środki na jego finansowanie.
Również nowy zarząd Banku Ochrony Środowiska będzie chciał zostawić zysk w banku, bo spółce przyda się dodatkowy kapitał.