– Rząd najpierw powinien znaleźć sposoby na dokapitalizowanie państwowych banków, by później móc wymagać od nich zwiększenia skali akcji kredytowej – uważa prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Malinowski. Jego zdaniem spowoduje to, że banki komercyjne pójdą śladem państwowych.
NBP twierdzi też, że „pożądane efekty może przynieść skuteczne zachęcenie banków pozostających pod nadzorem właścicielskim Skarbu Państwa do bardziej otwartej polityki kredytowej”.
O jakich bankach mowa? O PKO BP, BOŚ, Banku Gospodarstwa Krajowego i Banku Pocztowym. Choć pozostające pod kontrolę Skarbu banki nie mają dominującej pozycji na rynku, wciąż są ważnymi graczami. Ich łączne aktywa sięgały na koniec ubiegłego roku 183 mld złotych. To prawie 17,6 procent aktywów wszystkich banków działajacych w Polsce (włącznie z bankami spółdzielczymi).
Według Andrzeja Malinowskiego najważniejsze obecnie jest odblokowanie kredytu obrotowego dla przedsiębiorstw (a nie inwestycyjnego), tak żeby nie powstawały zatory płatnicze, które są coraz większą bolączką polskiej gospodarki.
– Jednostki samorządu terytorialnego oraz budżetowego powinny być zwolnione z organizowania przetargów na prowadzenie rachunków bankowych – twierdzi Andrzej Malinowski. – Pieniądze, którymi obracają, powinny się znaleźć w bankach kontrolowanych przez państwo. Taki pomysł jest możliwy do wprowadzenia w życie.