Citigroup wyszedł na prostą

Po gigantycznej stracie w IV kwartale ub.r., w pierwszych trzech miesiącach 2010 r. bank Citigroup znalazł się nad kreską. Zarobił netto 4,4 mld USD, czyli 15 centów w przeliczeniu na akcję zwykłą

Publikacja: 19.04.2010 16:48

Goldman Sachs i Morgan Stanley swoje raporty ujawnią odpowiednio we wtorek i w środę

Goldman Sachs i Morgan Stanley swoje raporty ujawnią odpowiednio we wtorek i w środę

Foto: Bloomberg

Rok wcześniej trzeci największy amerykański kredytodawca zarobił netto 1,6 mld USD, lecz zysk ten nie był dostępny dla zwykłych akcjonariuszy. W przeliczeniu na akcję zwykłą, bank stracił wówczas 18 centów.

Przychody Citigroup, do niedawno uważanego za najsłabszy z czołówki amerykańskich banków, wyniosły w pierwszych trzech miesiącach roku 25,4 mld USD (73,7 mld zł), około 4 proc. więcej, niż w I kwartale 2009 r.

Straty Citi z tytułu nietrafionych kredytów sięgnęły w I kwartale 8,4 mld USD. Choć to nadal dużo, rok wcześniej bank poniósł na portfelu kredytowym straty o około 1,5 mld USD wyższe. Przychody z obrotu instrumentami finansowymi na rynkach oraz z bankowości inwestycyjnej spadły rok do roku o 34 proc., do 8 mld USD.

„Citigroup jest dziś fundamentalnie inną spółką, niż był jeszcze dwa lata temu” – powiedział prezes banku Vikram Pandit. W ciągu minionych dwóch lat Citi stracił 29 mld USD. Tylko w IV kwartale ub.r. strata wyniosła 7,6 mld USD.

„Naszym wynikom pomogła stabilność na rynkach kapitałowych i poprawa klimatu biznesowego” – dodał. Przyznał jednak, że bank wiele zawdzięcza rządowej pomocy. Citi w grudniu zwrócił Waszyngtonowi 20 z 45 mld USD, które otrzymał podczas kryzysu. W zamian za pozostałe 25 mld USD rząd objął akcje banku, które z czasem zamierza sprzedać. Obecnie ich rynkowa wartość to 35 mld USD.

Reklama
Reklama

„Realistycznie rzecz biorąc, nie oczekujemy, że nasze wyniki będą poruszały się niezmienne w górę. W dłuższym terminie jednak, perspektywy Citi są klarowne i świetlane” – powiedział Pandit, który w ubiegłym roku zadeklarował, że będzie pobierał pensję w wysokości zaledwie 1 USD rocznie do czasu, aż bank trwale odzyska rentowność.

Spośród najważniejszych amerykańskich banków wyników za I kwartał nie przedstawiły dotąd Goldman Sachs i Morgan Stanley. Ich raporty ukażą się odpowiednio we wtorek i w środę.

Rok wcześniej trzeci największy amerykański kredytodawca zarobił netto 1,6 mld USD, lecz zysk ten nie był dostępny dla zwykłych akcjonariuszy. W przeliczeniu na akcję zwykłą, bank stracił wówczas 18 centów.

Przychody Citigroup, do niedawno uważanego za najsłabszy z czołówki amerykańskich banków, wyniosły w pierwszych trzech miesiącach roku 25,4 mld USD (73,7 mld zł), około 4 proc. więcej, niż w I kwartale 2009 r.

Reklama
Banki
BGK udzielił kredytu na przebudowę i modernizację hotelu w centrum… Rzymu
Banki
Jak pogodzić cyfrową Alfę z tradycyjnymi Boomersami? Banki mają problem
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama