Pracownicy oddziału banku z przedmieścia Delhi są oskarżeni o okradzenie bogatych klientów na sumę ponad 4 mld rupii (90 mln dolarów) poprzez wmówienie im, że ich pieniądze zostały zainwestowane w przedsięwzięcia o dużym zwrocie kapitału. Odpowiedzialny za cały proceder i podrabiający dokumenty pozwalające naciągać klientów szef tego oddziału Shivraj Puri znalazł się już za kratkami.
Oszukany biznesman Sanjeev Aggarval oskarżył poza nim także szefa działu finansowego Johna Gerspacha i prezesa Citigroup w Indiach, Pramita Jhaveri — ujawnił dziennik „The Business Standard”.
Policja sprawdza zarzuty: fałszowanie kont, przestępczą zmowę, nadużycie zaufania i oszustwa. Zgodnie z indyjskim prawem, policja musi zarejestrować daną sprawę, zanim podejmie pełne śledztwo, które dopiero pozwoli ustalić, czy są podstawy do sformułowania oskarżeń.
Aggarval, który stracił oszczędności życia stwierdził, że oszustwo było na tak dużą skalę, iż zasługuje na postawienie zarzutów także ścisłemu kierownictwu banku z centrali w Nowym Jorku.
Bank opublikował komunikat w obronie swych pracowników stwierdzający, że Aggarval wiedział o tym, iż bank zorientował się w oszustwie i natychmiast poinformował o tym urzędy powołane do przestrzegania prawa. – Zarzuty Aggarvala wobec członków kierownictwa są całkowicie bezpodstawne i zamierzamy je stanowczo odpierać — stwierdza Citi.