Lutowym emisjom papierów dłużnych nie przeszkodziły kłopoty spółki DSS. Ma ona problem z wierzycielami, którzy chcą jej upadłości. To spowodowało, że część obligatariuszy pozbywała się także obligacji wyemitowanych przez spółkę.
Giełdowa spółka DSS zwołała właśnie na 21 marca zgromadzenie obligatariuszy obligacji serii F. Zażądał tego jeden z nich, gdyż w ustalonych terminach nie ustanowiono wszystkich zabezpieczeń dla papierów dłużnych. Z tego samego powodu spółka zwoływała zgromadzenie obligatariuszy już w sierpniu minionego roku, a jej przedstawiciele tłumaczyli wówczas, że chodzi o spóźnione ustanowienie hipotek na nieruchomościach. Wówczas nie zapadły żadne decyzje.
Zdaniem ekspertów, problemy DSS nie powinny mieć istotnego wpływu na rozwój rynku papierów nieskarbowych.
– Ta sytuacja może spowodować, że inwestorzy częściej będą oczekiwać profesjonalnego ratingu emisji czy emitenta. Może też spaść popyt na bardzo ryzykowne, wysokooprocentowane papiery, które nie mają odpowiednich zabezpieczeń – mówi Mirosław Dudziński, dyrektor w Fitch Polska.
Na razie nie widać, by kłopoty DSS wpływały na podaż obligacji i popyt na nie. Wartość emisji przeprowadzonych przez przedsiębiorstwa, banki oraz samorządy zbliżyła się do 3,5 mld zł w ciągu dwóch pierwszych miesięcy roku – wynika z danych Fitch Polska. Jest to o 750 mln zł więcej (o 27 proc.) niż w ciagu dwóch miesięcy 2011.