– Zakładamy, że wśród klientów, którzy zdecydują się na ten produkt u nas znajdą się osoby, które teraz korzystają z oferty Citi Handlowego – mówi Dariusz Solski, dyrektor Departamentu Produktów Kredytowych w mBanku i MultiBanku.
Według analityków wprowadzenie nowej karty to bardziej ciekawostka niż fundamentalna dla banków zmiana, jednak Handlowy może czuć się zagrożony. – Karta nie zmieni obrazu banku. Co istotne jednak to fakt, że obecna strategii Citi w segmencie detalicznym oparta jest na kartach kredytowych i kredycie gotówkowym. Większość biznesu kartowego Citi to karty partnerskie, z których ta oparta o program lojalnościowy prowadzony wraz z Miles & More jest najważniejsza – zauważa Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo.
Produkt ten trafia do bardziej zamożnych klientów, którzy często latają, a zachęta w postaci punktów w programie milowym skutecznie skłania ich do zwiększania transakcyjności. Osoby zamożne (o przychodach netto powyżej 5 tys. zł lub 100 tys. zł aktywów) to 15 proc. wszystkich klientów mBanku i Multibanku. – Konkurencyjna oferta ze strony BRE będzie dla Handlowego wyzwaniem i potencjalnym zagrożeniem. BRE ma większą bazę klientów detalicznych plus nie można wykluczyć, że część dotychczasowych klientów Handlowego przejdzie do nich. Nie spodziewałbym się jednak, że wpłynie to na wyniki banków – dodaje Kamil Stolarski.
Bank Handlowy lekceważy potencjalne zagrożenie. – Jesteśmy numerem jeden jeśli chodzi o ofertę kart kredytowych. Mamy najlepszy program rabatowy, najlepszy system oraz markę – mówi Paweł Zegarłowicz, rzecznik Banku Handlowego. Jak komentuje rynek, Miles & More mogło zdecydować się na współpracę z drugim partnerem po tym, jak Handlowy wprowadził kartę kredytową oferowaną wraz z liniami Wizz Air. – Nie komentuję plotek – ucina rzecznik Banku Handlowego.
Grupa BRE wygrała kontrakt walcząc z PKO BP. Umowa przewiduje, że w ciągu trzech lat M&M nie zaprosi do współpracy na polskim rynku nikogo z konkurencji.