Reklama
Rozwiń

Zakupy na raty podbijają polski rynek

W ciągu kilku lat kredyty ratalne podbiły serca Polaków. Dziś ich łączna wartość czterokrotnie jest wyższa niż zadłużenie na kartach kredytowych.

Publikacja: 02.01.2014 04:00

Zakupy na raty podbijają polski rynek

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz Bogacz Andrzej

Po raz pierwszy w historii wartość kredytów ratalnych przekroczyła 50 mld zł. Od końca 2009 r. jest to przyrost o prawie 15 proc., a ich udział w kredytach konsumpcyjnych wzrósł w tym czasie z 33,7 do 40,3 proc. W tym samym czasie zadłużenie na kartach kredytowych silnie spadało, a od roku utrzymuje się na stałym poziomie 12 mld zł.

Zdaniem Haliny Kochalskiej, analityk Open Finance, wzrost wartości i udziału kredytów ratalnych w kredytach konsumpcyjnych nadal będzie postępować.

– To dobra informacja dla banków, bo kredyty ratalne w porównaniu np. do kart kredytowych wiążą się z dużo mniejszym ryzykiem, choćby dlatego, że zaciągane są na określony cel – zaznacza analityk. – To właśnie wśród kredytów ratalnych jest najniższy odsetek opóźnionych i niespłacanych kredytów konsumpcyjnych. Wynosi on 14,36 proc., podczas gdy np. dla pożyczek gotówkowych jest już bliski 16 proc. – przywołuje dane Komisji Nadzoru Finansowego.

Jej zdaniem, o ile na początku istnienia kredyty ratalne przeznaczano głównie na zakup sprzętu AGD/RTV czy mebli, o tyle teraz kredyty te zaciąga się właściwie na wszystko. Potwierdza to także raport firmy pożyczkowej Żagiel, który pokazuje, że  Polacy kupują na raty nawet felgi, quady, testy DNA czy wakacje na Dominikanie.

– Eksperci nie wierzyli w dużą popularność kredytów ratalnych. Spodziewali się, że popyt na zakupy kredytowe raczej będzie wspierać karty kredytowe i pożyczki niż zakupy ratalne. Rynek jednak zweryfikował te prognozy. Karty kredytowe zaczęto postrzegać jako ryzykowny instrument, a zakupy ratalne jako bezpieczną formę finansowania – przekonuje.

Lepsza sprzedaż kredytów ratalnych to też spora zasługa noweli rekomendacji T, która wcześniej ograniczała kredytodawców. Od marca jest im już znacznie łatwiej. Banki nie muszą już stosować rygorystycznych metod oceny zdolności kredytowej czy ograniczać wysokość raty kredytu w stosunku do dochodów kredytobiorcy. I o ile wcześniej rygorystyczne przepisy zachęcały do skorzystania z oferty parabanku, o tyle teraz ich poluzowanie może zachęcić klientów do usług banków.

– Polacy praktycznie nie odczuli spowolnienia gospodarczego i w 2013 r. obserwowaliśmy lekki trend wzrostowy  – zaznacza Radosław Księżopolski, członek zarządu Credit Agricole Bank Polska. – Warto pamiętać, że końcówka roku, zwłaszcza okres świąteczno-noworoczny, dodatkowo pobudza wydatki konsumentów, którzy w tym czasie szczególnie chętnie sięgają po kredyty ratalne. Możemy zakładać, że w 2014 r. z powodu braku obaw o koniunkturę gospodarczą będziemy mieć do czynienia z dalszym wzrostem salda kredytów ratalnych w bankach.

—Piotr Sobolewski

Po raz pierwszy w historii wartość kredytów ratalnych przekroczyła 50 mld zł. Od końca 2009 r. jest to przyrost o prawie 15 proc., a ich udział w kredytach konsumpcyjnych wzrósł w tym czasie z 33,7 do 40,3 proc. W tym samym czasie zadłużenie na kartach kredytowych silnie spadało, a od roku utrzymuje się na stałym poziomie 12 mld zł.

Zdaniem Haliny Kochalskiej, analityk Open Finance, wzrost wartości i udziału kredytów ratalnych w kredytach konsumpcyjnych nadal będzie postępować.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Banki
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Banki
MF nie chce karać „złych banków”. Ale i tak dołoży im podatków
Banki
Banki z satysfakcją przyjmują wyrok TSUE
Banki
Bank Anglii nie zmienił stóp procentowych
Banki
Szwajcaria wraca do ery „zerowych” stóp procentowych