Jedna z głównych instytucji branżowych zwraca uwagę na strukturalne niedopasowanie terminów zapadalności aktywów i pasywów. Długoterminowe kredyty hipoteczne są dziś finansowane głównie z krótkoterminowych depozytów. Dlaczego? Bo takie depozyty są dziś w Polsce najpopularniejsze. Polska jest na szarym końcu Unii Europejskiej pod względem liczby depozytów powyżej jednego roku – ich udział w depozytach ogółem wynosi tylko kilka procent. Dla porównania – europejska średnia wynosi 20 proc.

– Poziom niedopasowania jest zbyt duży, żeby bezpiecznie finansować wieloletnie projekty (m.in. kredyty hipoteczne, inwestycje firm – red.) – podkreśla Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP. – Depozyty krajowe są nawet o 140–190 mld zł niższe, niż wynosi wartość udzielonych kredytów. Różnicę pokrywa się dzięki pomocy zagranicznych właścicieli polskich banków – przekonuje prezes. Jego zdaniem należy opracować systemy skłaniające do długoterminowego oszczędzania na cele emerytalne, mieszkaniowe, zdrowotne i edukacyjne. Warto też zrezygnować z podatku od zysków kapitałowych i powołać kasy oszczędnościowo-budowlane.     —sob