BNP Paribas, największy francuski bank, musi zapłacić w Stanach Zjednoczonych blisko 8,9 mld dol. grzywny. Powodem tak wysokiej kary jest omijanie nakładanych przez USA sankcji - BNP Paribas był zaangażowany w pośredniczenie w transakcjach z Sudanem, Kubą czy Iranem, na które USA nałożyły wcześniej sankcje. W efekcie instytucja została oskarżona m.in. o fałszowanie ksiąg rachunkowych i utworzenia spisku przestępczego.
Bez dywidendy ?dla akcjonariuszy i...
Według szacunków „The Wall Street Journal" transakcje te miały opiewać na łączną kwotę nawet 30 mld dol., co - biorąc pod uwagę amerykańskie przepisy - pozwalało Departamentowi Sprawiedliwości nałożyć na francuską grupę grzywnę w wysokości nawet 60 mld dol. Chociaż ostateczna kara jest niższa, to i tak jest bardzo dotkliwa i przekracza ubiegłoroczny zysk netto spółki (4,83 mld euro, tj ok. 6,62 mld dol.), a wcześniejsze rezerwy, jakie bank zawiązał na pokrycie kary, wyniosły zaledwie 1,1 mld dol.
- To duża międzynarodowa grupa, jedna z większych na świecie, dla której taka wysokość kary nie stanowi preludium do wyprzedaży aktywów - uspokaja jednak jeden z polskich analityków bankowych, pragnący zachować anonimowość.
I rzeczywiście, BNP Parbas zdążył już poinformować, że grzywnę zapłaci ze środków przeznaczonych wczesniej na dywidendę i „wartej miliard"emisji obligacji. Jeśli rzeczywiście tak będzie, oznacza to, że grupa po raz pierwszy od 1998 r. nie podzieli się zyskiem ze swoimi akcjonariuszami.
...bez wpływu ?na Polskę
- To bardzo wysoka kara, z pewnością będzie odczuwalna i może spowodować zmianę podejścia do akwizycji - przekonuje jeden z polskich bankowców.