Francja była dotąd największym przeciwnikiem przyjęcia nowych przepisów nazywanych Bazylea III, które mogą zmusić niektóre banki do zwiększenia jeszcze bardziej kapitału własnego dla uniknięcia nowego kryzysu finansowego, a osoby związane z negocjowaniem tego pakietu mówiły, że organ kierowniczy komitetu bazylejskiego nie zbierze się, dopóki nie dojdzie do nieformalnego zawarcia porozumienia.
Organ nadzorczy komitetu bazylejskiego, grupa prezesów banków centralnych i szefów urzędów kontroli bankowej GHOS zbierze się 7 grudnia w siedzibie EBC we Frankfurcie, po posiedzeniu przewidziano konferencję prasową. Przewodniczącym GHOS jest Mario Draghi. Sekretarz komitetu bazylejskiego William Coen powiedział w październiku, że jego członkowie dotarli do „ostatnich metrów tego maratonu, a linię mety już widać. To będzie dość wyraźny rezultat”.
Andreas Dombrest reprezentujący Niemcy w tych negocjacjach stwierdził w ubiegłym tygodniu, że Bundesbank i urząd nadzoru finansowego BaFin popierają mimo zastrzeżeń ostatnią kompromisową propozycję, stawiającą Francję w izolacji i pod presją. Paryż obawia się, że nowe przepisy ukarzą banki europejskie, szczególnie francuskie.
Prezes Banku Francji, Francois Villeroy de Galhau poproszony o potwierdzenie, czy zapowiedź posiedzenia GHOS oznacza zawarcie porozumienia odesłał dziennikarzy do swej wypowiedzi z pobytu w Londynie. — Pragnę i mam wielką nadzieję, że uda nam się wkrótce dojść do słusznego i rozsądnego porozumienia — powiedział wtedy.
Bazylea III jest przedstawiana jako reakcja organów nadzoru na świecie na międzynarodowy kryzys finansowy z 2007-9 r., który zmusił kraje do korzystania z pieniędzy podatników na ratowanie banków z niedostatecznym kapitałem własnym. Przewidziane w tym pakiecie posunięcia są już zasadniczo stosowane, komitet bazylejski stara się od ponad roku wprowadzić ostatnie elementy umowy.