Do ataku użyto dronów. Prezydentowi nic się nie stało, rannych zostało kilku żołnierzy.
Maduro dodał, że wstępne śledztwo "wskazuje, że finansujący zamach mieszkają w USA, w stanie Floryda". - Mam nadzieję, że prezydent Donald Trump jest gotów walczyć z tymi grupami terrorystycznymi - podkreślił prezydent Wenezueli.
- To był atak, by mnie zabić, próbowali mnie dziś zamordować - mówił wcześniej Maduro relacjonując, że "latający obiekt (dron) wybuchł tuż przed nim".