Mecz zaczął się zaskakująco - już w 1 minucie Jonas Knudsen z autu wrzucił piłkę w pole karne, tam doszło do ogromnego zamieszania, w gąszczu nóg piłkę wyłuskał Martin Jorgensen, który uderzył na bramkę. Interweniujący Danijel Subasić zdołał jeszcze trącić futbolówkę, ale ta przy słupku wpadła do siatki.
Czytaj więcej: Rosja w ćwierćfinale: Sromotna klęska tiki-taki
Chorwaci natychmiast rzucili się do ataku - i wyrównali już w czwartej minucie. Prawym skrzydłem popędził Ivan Strenić, zagrał w pole karne do Ante Rebicia, ten wstrzelił futbolówkę w środek, Duńczycy próbowali wybić piłkę, ale na drodze wybicia stanął Andreas Christensen, piłka spadła pod nogi Mario Mandżukicia, a ten pewnie pokonał Kaspera Schmeichela.
Kolejne minuty to ataki Chorwatów - środkiem i skrzydłami (zwłaszcza prawym) i kontry Duńczyków. W 27 minucie po ładnej kombinacyjnej akcji przed szansą na strzelenie drugiego gola dla Duńczyków stanął Martin Braithwaite, ale tym razem Subasić stanął na wysokości zadania.
Dwie minuty później Schmeichel odbił w bok potężną bombę Ivana Rakiticia, do futbolówki dopadł Rebić, który próbował strzelać z ostrego konta, ale Schmeichel znów odbił piłkę. Tym razem spadła ona pod nogi Ivana Perisicia, który jednak skiksował przy próbie strzału z woleja, a potem posłał piłkę nad bramką.