Reklama
Rozwiń

Archeolodzy badają osadę i cmentarzysko górników

Polacy i Amerykanie badają osadę górników ze starożytnej kopalni szmaragdów w Egipcie

Publikacja: 16.08.2011 01:04

Jest to jedyna znana kopalnia szmaragdów użytkowana przez cesarstwo rzymskie. Znajdowała się w Sikait na tzw. Pustyni Wschodniej, w wyschniętym korycie rzecznym. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą sprzed ok. 2000 lat. Pracami, nad którymi pieczę sprawuje misja Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego, kieruje prof. Steven Sidebotham z amerykańskiego Uniwersytetu Delaware.

Osada rozciąga się wzdłuż linii studni, które funkcjonowały wzdłuż tzw. wadi, czyli wyschniętego koryta. Zachowały się tam pozostałości kamiennych domów mieszkalnych. Sama kopalnia składała się z setek bardzo wąskich poziomych szybów zagłębiających się w zbocze, podążających za geologiczną warstwą zawierającą szlachetne kamienie. Każdy szyb ma średnicę zaledwie ok. metra, a jego głębokość sięga kilkudziesięciu metrów. W szybie mógł pracować na leżąco tylko jeden człowiek.

Badacze zlokalizowali 12 kurhanów wznoszonych na planie koła, o średnicy 2 metrów. Ze względu na zniszczenia trudno już teraz ustalić pierwotną wysokość tych obiektów, dziś nie przekracza ona pół metra.

Niestety, obrabowano je już w zamierzchłej przeszłości, prawdopodobnie wiele razy. Rozkopując kurhany, rabusie wyrzucali na hałdy przepalone ludzkie kości i różne bezwartościowe dla nich dary grobowe, takie jak gliniane naczynia, szklane flakony na pachnidła, ozdoby z muszli.

Uwagę badaczy zwrócił fakt, że zmarłych palono wraz z szatami i ozdobami, żelaznymi agrafami i szpilami.

– W starożytnym Egipcie przykładano przecież szczególną wagę do zachowania ciała, mumifikowano je. Być może mamy tu do czynienia z pochówkami elitarnymi, w których grzebano osoby nadzorujące pracę w kopalni – wyjaśnia archeolog Piotr Osypiński uczestniczący w badaniach.

 

Jest to jedyna znana kopalnia szmaragdów użytkowana przez cesarstwo rzymskie. Znajdowała się w Sikait na tzw. Pustyni Wschodniej, w wyschniętym korycie rzecznym. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą sprzed ok. 2000 lat. Pracami, nad którymi pieczę sprawuje misja Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego, kieruje prof. Steven Sidebotham z amerykańskiego Uniwersytetu Delaware.

Osada rozciąga się wzdłuż linii studni, które funkcjonowały wzdłuż tzw. wadi, czyli wyschniętego koryta. Zachowały się tam pozostałości kamiennych domów mieszkalnych. Sama kopalnia składała się z setek bardzo wąskich poziomych szybów zagłębiających się w zbocze, podążających za geologiczną warstwą zawierającą szlachetne kamienie. Każdy szyb ma średnicę zaledwie ok. metra, a jego głębokość sięga kilkudziesięciu metrów. W szybie mógł pracować na leżąco tylko jeden człowiek.

Archeologia
Ważne odkrycie archeologów w Egipcie. Odsłonięto zaginione miasto
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Archeologia
Naukowcy rozwiązali zagadkę czaszki „Smoczego Człowieka”. „Wyjaśniliśmy część tajemnic"
Archeologia
Zaskakujące znalezisko na budowie S17. Archeolodzy odkryli szczątki mamuta
Archeologia
Dlaczego upadła cywilizacja Majów? Naukowcy mają nowe dowody
Archeologia
Przełomowe odkrycie archeologów. Nowe ustalenia na temat ewolucji człowieka