Do liczenia tatuaży na skórze Ötziego naukowcom z Muzeum Archeologii Południowego Tyrolu posłużyła nowa technika rejestrowania obrazu. Pozwoliła ona ujawnić drobne przebarwienia skóry, które dotąd uszły oczom badaczy. Wcześniejsze szacunki mówiły o 47 — 60 znakach. Teraz zespół Marco Samadelliego podliczył, że śladów jest 61 w 19 grupach.
Nowe znaki to m.in. równoległe linie o długości 2 — 2,5 cm znajdujące się po prawej stronie klatki piersiowej. To pierwsza tatuaże zidentyfikowane z przodu ciała Ötziego.
Po co naukowcy liczą tatuaże na skórze człowieka nieżyjącego od co najmniej 5 tys. lat? Otóż nie sama ich liczba jest ważna, ale umiejscowienie. Proste linie i krzyże, nie większe niż zadrapania, były wykonywane prostą techniką: skórę nacinano, a następnie wcierano w nią barwnik — węgiel. Naukowcy twierdzą, że 80 proc. tych znaków znajduje się w miejscach do dziś wykorzystywanych podczas zabiegów akupunktury lub akupresury. A to znaczy, że prymitywni ludzie używali tych technik 2 tysiące lat pierwszym udokumentowanym zastosowaniem akupunktury w Chinach.
Najwięcej znaków koncentruje się wokół miejsc mających znaczenie przy łagodzeniu bólu pleców, stawów kończyn oraz brzucha. Prawdopodobnie miały znaczenie w „leczeniu" kamicy nerkowej oraz efektów obecności w układzie pokarmowym pasożytów (nicieni).
Ciało Ötziego (nazywanego również „człowiekiem lodu") zostało odkryte przypadkowo przez turystów w 1991 roku w lodowcu alpejskim nad doliną Ötztal we włoskim Południowym Tyrolu. Spoczywał na wysokości ok. 3200 metrów niedaleko szczytu Fineilspitze (Punta di Finale) na granicy włosko-austriackiej. Datowanie szczątków wskazuje, że człowiek ten zmarł ok. 3300 roku p. n. e. w wieku ok. 45 lat. W chwili śmierci ważył ok. 50 kilogramów. Naukowcy oceniają jego wzrost na 165 cm.