Sprzedawców przybywa, choć trochę wolniej

W 2022 r. liczba sklepów internetowych w Polsce wzrosła o 10,7 proc., do 57,9 tys. – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet Poland.

Publikacja: 17.03.2023 10:00

Sprzedawców przybywa, choć trochę wolniej

Foto: Adobe Stock

Choć to nadal wzrost, to jednak sporo wolniejszy niż w latach wcześniejszych – w 2011 r. rynek urósł 17,5 proc., a wcześniej nawet w przedziale 20–30 proc., co oznacza sporą zmianę. – Wprost proporcjonalnie do spadku dynamiki wzrostu sklepów internetowych na polskim rynku poprawia się ich sytuacja finansowa. To świadczy, że polski e-commerce to już nie tylko ilość, ale także jakość – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet Poland.

W efekcie rynek dzieli się niemal po połowie na firmy w dobrej oraz w słabej kondycji finansowej, co pokazuje, jak silna panuje na nim konkurencja. W latach pandemii sprzedaż internetowa bardzo mocno wzrosła, pojawiło się wielu nowych klientów. Ale przez 2022 r. wiele sektorów notowało już ich odpływ – zwolennicy zakupów w stacjonarnych sklepach są nadal górą i to zdecydowanie.

– Rzeczywiście należy spodziewać się spowolnienia, co nie oznacza, że nie będzie dodatnich wyników, ale w mniejszej skali. Dotychczasowe dwucyfrowe wzrosty r./r. przyzwyczaiły nas, że e-handel to atrakcyjny finansowo kanał sprzedaży. Aż 30 mln internautów dokonuje zakupów w internecie, walcząc niejako wirtualnie z inflacją – mówi Maciej Pawłowicz, dyrektor sprzedaży i rozwoju w ASM Group.

– To, że kanały online są bardziej odporne na kryzys, może wynikać z tego, że dość mocno przyzwyczailiśmy się jako konsumenci do korzystania z nich i nauczyliśmy się, jak generować oczekiwane korzyści wynikające z ich używania – mówi Sebastian Błaszkiewicz, szef sprzedaży Unity Group. – Oczekiwania i potrzeby to kupować mniej i rezygnować z tych kategorii produktów, których pilnie w tym momencie nie potrzebujemy, m.in. dlatego sprzedaż mebli maleje – dodaje.

Z badania PayPal wynika, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy 46 proc. Polaków kupiło coś przez media społecznościowe. Z takiego narzędzia korzysta też 65 proc. polskich firm. Według szacunków branża social commerce w Polsce była warta już ok. 12,25 mld zł.

Zmiany w sposobie kupowania to jeden z powodów obserwowanych zjawisk, a rynek będzie nadal ewoluował. – Mocno rośnie popularność marketplace’ów, w biznesie coraz szerzej mówi się o ich korzyściach. Często bariery wejścia i początkowe koszty są niższe na marketplace, niż uruchomienie własnego e-sklepu – mówi Piotr Kaliński, członek zarządu platformy Marketplanet. – Poza tym oferują one szybki dostęp do bazy użytkowników, faktycznie dokonujących zakupów online. Można przypuszczać, że po obecnym niewielkim wzroście, sektor zaczyna iść w kierunku rozwiązania, w którym przedsiębiorcy mają swój własny e-sklep, ale ich oferta jest równolegle obecna także na marketplace – dodaje.

Dla firm pojawiają się nowe wyzwania. Projekt Komisji Europejskiej, przyjęty już jako propozycja przez europarlament, zakłada znaczne zaostrzenie przepisów, których celem jest zbudowanie katalogu kryteriów rozstrzygających o zatrudnieniu osoby wykonującej pracę na rzecz platform cyfrowych. Chodzi zwłaszcza o status pracownika, co wiąże się z określonymi minimami co do wynagrodzenia, dniami wolnymi czy ubezpieczaniem.

Organizacja Delivery Platforms Europe mocno krytykuje propozycję w obecnym kształcie. – Sprawozdanie PE w sprawie współpracy z platformami ignoruje głos milionów ludzi, którzy świadomie wybierają niezależną pracę – czytamy w nim. – Jeżeli tekst ten byłby ostateczny, podważyłby legalne samozatrudnienie, jak również dziesięciolecia precedensów w krajowym prawie pracy i spowodowałby jedynie zwiększoną niejasność prawną – dodaje organizacja, zwracając uwagę, że 212 posłów zagłosowało przeciwko.

Poparło go jednak aż 376, co pokazuje, że skala poparcia dla pomysłu jest spora. Nawet w samej branży. Rozmowy co do kształtu projektu trwają, dodatkowo rozbudowany proces legislacyjny unijnych regulacji powoduje, iż nadal przed nami wiele etapów. Na każdym możliwe są zmiany, zatem trudno przewidzieć, w jakim kierunku pójdą zmiany.

Choć to nadal wzrost, to jednak sporo wolniejszy niż w latach wcześniejszych – w 2011 r. rynek urósł 17,5 proc., a wcześniej nawet w przedziale 20–30 proc., co oznacza sporą zmianę. – Wprost proporcjonalnie do spadku dynamiki wzrostu sklepów internetowych na polskim rynku poprawia się ich sytuacja finansowa. To świadczy, że polski e-commerce to już nie tylko ilość, ale także jakość – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet Poland.

W efekcie rynek dzieli się niemal po połowie na firmy w dobrej oraz w słabej kondycji finansowej, co pokazuje, jak silna panuje na nim konkurencja. W latach pandemii sprzedaż internetowa bardzo mocno wzrosła, pojawiło się wielu nowych klientów. Ale przez 2022 r. wiele sektorów notowało już ich odpływ – zwolennicy zakupów w stacjonarnych sklepach są nadal górą i to zdecydowanie.

Materiał partnera
Kompleksowe podejście kluczem do sukcesu
Analizy Rzeczpospolitej
Biznes będzie coraz mocniej skręcał w zieloną stronę
Materiał partnera
Firmy chcą być zrównoważone
Materiał partnera
Coca-Cola HBC uznana za najbardziej zrównoważoną firmę napojową na świecie
Analizy Rzeczpospolitej
Świat zanurzony w chmurze