Spółka z o.o. zwróciła się do burmistrza gminy Kozienice o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy tymczasowej przegrody, piętrzącej wodę na Wiśle. Inwestycja miała być technologicznie powiązana z Elektrownią Kozienice, a bez tzw. decyzji środowiskowej nie można było jej rozpocząć. Art. 84 ust. 1 ustawy z 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (...) stwierdza, że gdy nie została przeprowadzona ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach właściwy organ stwierdza brak potrzeby przeprowadzenia takiej oceny.
Czytaj także: Decyzję środowiskową będzie łatwiej uzyskać
Ekolodzy skarżą się do sądu
Przepisy wspomnianej ustawy przewidują także, że w przypadku przedsięwzięcia, wykraczającego poza obszar jednej gminy, decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach wydaje wójt, burmistrz, prezydent miasta, na którego obszarze właściwości znajduje się największa część terenu, na którym ma być realizowane to przedsięwzięcie, w porozumieniu z zainteresowanymi wójtami, burmistrzami. Art. 106 kodeksu postępowania administracyjnego mówi, że jeżeli przepis prawa uzależnia wydanie decyzji od zajęcia stanowiska przez inny organ, decyzję wydaje się po zajęciu stanowiska przez ten organ. W praktyce może to polegać na tym, że organ właściwy do wydania decyzji, po zakończeniu postępowania dowodowego, przygotowuje projekt decyzji i przedstawia go organom współdziałającym. Te albo go akceptują, albo odmawiają zaakceptowania, a swoje stanowisko wyrażają w formie postanowienia, na które służy zażalenie.
Burmistrz gminy Kozienice stwierdził brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania inwestycji na środowisko w decyzji, wydanej w porozumieniu z wójtem gminy Maciejowice. Dopuścił także do postępowania stowarzyszenia ekologiczne: Towarzystwo Ochrony Przyrody oraz Towarzystwo na Rzecz Ziemi. Obie organizacje odwołały się od decyzji burmistrza Kozienic do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Radomiu. Ekolodzy twierdzili, że inwestycja może zagrozić obszarowi Natura 2000, a przy decyzja o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko została wydana bez wymaganego porozumienia z wójtem gminy Maciejowice jako organem współdziałającym
Kolegium uznało jednak, że burmistrz gminy Kozienice działał w porozumieniu z wójtem gminy Maciejowice, który przedstawił swoje stanowisko w piśmie informującym o braku sprzeciwu wobec wydania decyzji. Ale kiedy oddalił odwołanie ekologów, obie organizacje złożyły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W skardze powtórzyły, że wydając decyzję bez uzyskania stanowiska wójta gminy Kozienice w przewidzianej prawem formie postanowienia, burmistrz gminy naruszył przepisy ustawy środowiskowej oraz k.p.a.