Decyzja środowiskowa: nieformalna procedura uzgodnienia inwestycji narusza prawo

Decyzja środowiskowa wymagała współdziałania organów administracji, wyrażonego w formie postanowienia.

Publikacja: 30.07.2019 06:20

Decyzja środowiskowa: nieformalna procedura uzgodnienia inwestycji narusza prawo

Foto: Adobe Stock

Spółka z o.o. zwróciła się do burmistrza gminy Kozienice o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy tymczasowej przegrody, piętrzącej wodę na Wiśle. Inwestycja miała być technologicznie powiązana z Elektrownią Kozienice, a bez tzw. decyzji środowiskowej nie można było jej rozpocząć. Art. 84 ust. 1 ustawy z 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (...) stwierdza, że gdy nie została przeprowadzona ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach właściwy organ stwierdza brak potrzeby przeprowadzenia takiej oceny.

Czytaj także: Decyzję środowiskową będzie łatwiej uzyskać

Ekolodzy skarżą się do sądu

Przepisy wspomnianej ustawy przewidują także, że w przypadku przedsięwzięcia, wykraczającego poza obszar jednej gminy, decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach wydaje wójt, burmistrz, prezydent miasta, na którego obszarze właściwości znajduje się największa część terenu, na którym ma być realizowane to przedsięwzięcie, w porozumieniu z zainteresowanymi wójtami, burmistrzami. Art. 106 kodeksu postępowania administracyjnego mówi, że jeżeli przepis prawa uzależnia wydanie decyzji od zajęcia stanowiska przez inny organ, decyzję wydaje się po zajęciu stanowiska przez ten organ. W praktyce może to polegać na tym, że organ właściwy do wydania decyzji, po zakończeniu postępowania dowodowego, przygotowuje projekt decyzji i  przedstawia go organom współdziałającym. Te albo go akceptują, albo odmawiają zaakceptowania, a swoje stanowisko wyrażają w formie postanowienia, na które służy zażalenie.

Burmistrz gminy Kozienice stwierdził brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania inwestycji na środowisko w decyzji, wydanej w porozumieniu z wójtem gminy Maciejowice. Dopuścił także do postępowania stowarzyszenia ekologiczne: Towarzystwo Ochrony Przyrody oraz Towarzystwo na Rzecz Ziemi. Obie organizacje odwołały się od decyzji burmistrza Kozienic do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Radomiu. Ekolodzy twierdzili, że inwestycja może zagrozić obszarowi Natura 2000, a przy decyzja o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko została wydana bez wymaganego porozumienia z wójtem gminy Maciejowice jako organem współdziałającym

Kolegium uznało jednak, że burmistrz gminy Kozienice działał w porozumieniu z wójtem gminy Maciejowice, który przedstawił swoje stanowisko w piśmie informującym o braku sprzeciwu wobec wydania decyzji. Ale kiedy oddalił odwołanie ekologów, obie organizacje złożyły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W skardze powtórzyły, że wydając decyzję bez uzyskania stanowiska wójta gminy Kozienice w przewidzianej prawem formie postanowienia, burmistrz gminy naruszył przepisy ustawy środowiskowej oraz k.p.a.

Zabrakło postanowienia

WSA przyznał im rację i uchylił decyzje SKO oraz burmistrza Kozienic. Stwierdził, że wójt gminy Maciejowice nie wydał żadnego postanowienia, w którym zgadza się z decyzją, proponowaną przez burmistrza gminy Kozienice. Wpłynęło jedynie pismo, że akceptuje inwestycję i wskazuje warunki, które powinny być uwzględnione przy jej realizacji. Zdaniem WSA, taka nieformalna procedura uzgodnieniowa nie spełnia wymogów ustawowych, a decyzja wydana bez wymaganego porozumienia z organem współdziałającym, wyrażonego w postanowieniu, narusza przepisy prawa - orzekł sąd.

Spółka wniosła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zdaniem spółki, burmistrz gminy Kozienice działał w porozumieniu z wójtem gminy Maciejowice, który w piśmie, przesłanym do burmistrza zaopiniował pozytywnie inwestycję. Wójt brał udział w całym postępowaniu, zakończonym wydaniem decyzji środowiskowej, a pismo wyrażające jego stanowisko ma wszystkie cechy postanowienia

NSA był jednak innego zdania, i oddalił skargę kasacyjną. Wójt gminy Maciejowice przesłał jedynie do burmistrza gminy Kozienice pismo, w którym stwierdził, że pozytywnie opiniuje inwestycję, i że przy jej realizacji należy uwzględnić sześć warunków, w tym m.in., położenie na terenie Natura 2000. Oznacza to, że stanowisko wójta gminy Maciejowice nie zostało wydane w formie wymaganej przez art. 75 ust. 4 ustawy środowiskowej, a więc w formie postanowienia, na które służy zażalenie, co wynika z art. 106 § 1-3 k.p.a. – stwierdził NSA. Jest to bowiem współdziałanie właściwych organów w ramach ich porozumienia administracyjnego, które polega na obowiązkowym wydaniu postanowienia uzgadniającego. Natomiast nieformalna procedura uzgodnienia pozbawia strony postępowania, jak i organizacje społeczne, możliwości wniesienia zażalenia na postanowienie organu uzgadniającego i skargi do sądu administracyjnego.

Wyrok NSA z 7 maja 2019 r. jest prawomocny. Postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej dla tymczasowej przegrody na Wiśle zacznie się więc od nowa.

Sygnatura akt: II OSK 1584/17

Spółka z o.o. zwróciła się do burmistrza gminy Kozienice o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy tymczasowej przegrody, piętrzącej wodę na Wiśle. Inwestycja miała być technologicznie powiązana z Elektrownią Kozienice, a bez tzw. decyzji środowiskowej nie można było jej rozpocząć. Art. 84 ust. 1 ustawy z 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (...) stwierdza, że gdy nie została przeprowadzona ocena oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach właściwy organ stwierdza brak potrzeby przeprowadzenia takiej oceny.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP