NIK o finansowaniu straży miejskich w dużych miastach

33 zł – tyle średnio mieszkańców dużych polskich miast kosztuje utrzymanie straży miejskiej.

Aktualizacja: 04.05.2016 12:32 Publikacja: 04.05.2016 11:27

NIK o finansowaniu straży miejskich w dużych miastach

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

Jak się okazuje, największy udział w stwierdzonych przez straże miejskie wykroczeniach (62 proc.) miały te przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji.

Jeśli chodzi o korzystanie z radarów w dużych miastach to nie miało to powszechnego i dominującego charakteru. W 5 spośród 16 objętych kontrolą NIK strażach w ogóle nie korzystano z takich urządzeń, a w pozostałych stopień ich wykorzystania był zróżnicowany.

Największy odsetek wykroczeń ujawnionych tymi urządzeniami w odniesieniu do wszystkich wykroczeń ujawnionych przez strażników wystąpił w Szczecinie (za okres objęty kontrolą średnio ok. 51 proc.), we Wrocławiu (35 proc.) oraz w Poznaniu (25 proc.). Przy czym jak podkreślono, w żadnej straży udział dochodów z tytułu mandatów karnych w dochodach ogółem poszczególnych miast nie przekroczył 0,3 proc.

W najlepszej sytuacji byli mieszkańcy Warszawy - jeden strażnik miał średnio do obsługi: 1133 mieszkańców, tj. ponad 4 razy mniej niż strażnik w zajmującej ostatnie miejsce Zielonej Górze (4628 mieszkańców) oraz prawie 3 razy mniej niż strażnik w przedostatnim Szczecinie (3318 mieszkańców).

Największa liczba interwencji przeliczeniowych (liczona jako iloczyn liczby wyników działań straży objętych ewidencją i wag im przypisanych), charakteryzująca wydajność w organizacji straży przypadała na jednego strażnika w: Szczecinie (2005), Warszawie (1977), Wrocławiu (1970), Krakowie (1834) i Poznaniu (1740). Przy czym należy zwrócić uwagę, że Szczecin, Warszawa i Wrocław poprawiają swoje statystyki wysokim odsetkiem wykroczeń ujawnionych urządzeniami rejestrującymi prędkość pojazdów. Znacznie mniej interwencji przypada na strażnika w Zielonej Górze (559) i Rzeszowie (974).

Z raportu NIK wynika, iż największe środki finansowe na utrzymanie straży przeznaczyło m.st. Warszawa. Średnio rocznie stolica wydatkowała blisko 130 mln zł, tj. ponad cztery razy więcej niż drugi w kolejności Kraków (średnio rocznie ok. 30 mln zł.) i ponad 77 razy więcej niż Zielona Góra (średnio rocznie ok. 1,7 mln zł). Jak jednak zaznacza NIK, z uwagi na znaczące różnice w wielkości badanych miast, kwot tych nie można porównywać.

Najwyższe bezwzględne koszty utrzymania przypadające na jednego mieszkańca Warszawy (ponad 75 zł), po uwzględnieniu faktu, że za taką kwotę Warszawiak dostaje zdecydowanie najlepsze „zagęszczenie" strażników na każdy km kwadratowy i jest obsługiwany przez największą liczbę strażników (dlatego potencjalnie może czuć się bezpieczniej), nie były już tak wysokie (dopiero 7 miejsce wśród 16 miast - 29,19 zł). Z kolei mieszkaniec Zielonej Góry najniższe koszty (nieco powyżej 14 zł) „zawdzięczał" w dużej mierze nieproporcjonalnie niskiemu wskaźnikowi poziomu potencjalnego bezpieczeństwa. Uwzględniając ten czynnik, koszty utrzymania przypadające na jednego mieszkańca Zielonej Góry nie były już najniższe (5 miejsce wśród 16 miast - 27,53 zł). Uwzględniając „jakościowe" aspekty potencjalnego bezpieczeństwa, relatywnie najtańszą straż posiadały Łódź, Białystok i Poznań, najdroższą zaś Opole, Szczecin i Gdańsk.

NIK podaje, iż różnica pomiędzy najwyższym przeciętnym wynagrodzeniem strażnika w Warszawie (4164 zł) i najniższym przeciętnym wynagrodzeniem strażnika w Zielonej Górze (2230 zł) wyniosła 1934 zł. Jak zaznaczono, w niektórych przypadkach można było zauważyć zależność pomiędzy wysokością wynagrodzenia i wydajnością strażników mierzoną liczbą dokonywanych przez nich interwencji. - Przykładowo, wyżej opłacani strażnicy w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Bydgoszczy wykazywali się także ponadprzeciętną wydajnością. Z drugiej strony, najmniej wydajni strażnicy z Zielonej Góry otrzymywali stosunkowo niskie wynagrodzenie. Wystąpiły jednak i takie przypadki (np. Rzeszów, Opole, Białystok, Łódź) gdzie uwzględniając wysokość wynagrodzenia wydajność mogłaby być lepsza oraz takie (np. Lublin, Szczecin, Olsztyn i Kielce), gdzie wydajność nie była rekompensowana poziomem wynagrodzeń – wskazuje NIK.

W ocenie NIK Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji powinien doskonalić koncepcję funkcjonującego od kilku lat dobrowolnego Programu Standaryzacji Straży Gminnych. To dobre narzędzie do poprawy skuteczności działania straży, gdyż wymusza pomiar dokonań i skłania do porównania z innymi strażami.

NIK wnioskuje także do Rady Ministrów o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu wprowadzenia do ustawy o strażach gminnych przepisu, który umożliwiałby zwolnienie ze szkolenia podstawowego osoby posiadające odpowiednie przygotowanie do pracy w straży (np. byłych policjantów), niezależnie od formy zatrudnienia.

Jak się okazuje, największy udział w stwierdzonych przez straże miejskie wykroczeniach (62 proc.) miały te przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji.

Jeśli chodzi o korzystanie z radarów w dużych miastach to nie miało to powszechnego i dominującego charakteru. W 5 spośród 16 objętych kontrolą NIK strażach w ogóle nie korzystano z takich urządzeń, a w pozostałych stopień ich wykorzystania był zróżnicowany.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a