Finansowanie sieci szpitali

W środku reformy zdrowia nie znamy projektów rozporządzeń dotyczących finansowania szpitali – mówi były wiceminister zdrowia i ekspert EY.

Publikacja: 11.04.2017 07:52

Jakub Szulc

Jakub Szulc

Foto: materiały prasowe

Rz: Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz powiedział, że szpitale w sieci będą mogły przyjmować pacjentów komercyjnie. Czy to nie sprzeczne z ideą sieci?

Jakub Szulc: Racjonalność tego stwierdzenia to kwestia drugorzędna. Pytanie, jak to usprawiedliwić i sformułować prawnie w kontekście zmian zasad finansowania lecznictwa szpitalnego z efektywnościowego na ryczałtowe. Jeśli od IV kwartału 2017 r. szpitale mają być finansowane w formie ryczałtu, to rozumiem, że niezależnie od tego, ile pieniędzy dostaną od państwa, będą musiały zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne populacji. Jeśli więc pacjent będzie miał problem zdrowotny, szpital powinien go przyjąć nieodpłatnie.

Ale jeśli będzie mógł świadczenia sprzedawać, nie będzie miał motywacji.

Mogę się domyślać, że resort wypracował mechanizmy bezpieczeństwa, które będą zapobiegać tego rodzaju nadużyciom. Nie wiemy, jak będzie to wyglądać, bo choć jesteśmy w środku reformy, a do końca czerwca mamy wiedzieć, które szpitale znajdą się w sieci, nie przedstawiono projektów zarządzeń zawierających wzór obliczania ryczałtu lub choćby założenia nowego systemu finansowania. Nie spodziewam się, by szpital miał dostawać budżet i zarządzać nim według własnego uznania. Mówi się o ustanowieniu limitów minimalnych świadczeń, które mają zostać wykonane. Pytanie, czy jesteśmy w stanie wykreować administracyjne zachęty do udzielania świadczeń?

Czy ten system finansowania ma szanse zadziałać?

To rozwiązanie nie jest nowością. Na całym świecie, obok efektywnościowych istnieją systemy budżetowe – ryczałtowe, choć najczęstszą formą są mieszane. Może dlatego, że oba obarczone są wadami. Ryczałtowy – ryzykiem, że szpital będzie wypychał pacjenta, bo tutaj pacjent jest kosztem, efektywnościowy – że będzie generował świadczenia ponad uzasadnioną potrzebę medyczną. My dotychczas byliśmy jednym z nielicznych systemów całkowicie efektywnościowych. Nie dyskutuję nad sensem radykalnej zmiany, ale sposobem jej wprowadzenia – chaotycznym i niedoprecyzowanym.

W październiku czeka nas katastrofa?

A co oceniamy mianem katastrofy? Na pewno szybko dostrzegalnym efektem wejścia tej ustawy będzie nieformalna rejonizacja, bo jeżeli pacjent zjawi się w szpitalu poza jego miejscem zamieszkania, to szpital zrobi wszystko, by odesłać go do szpitala z jego terenu. Powód jest bardzo prosty: za nadwykonania nikt mi nie zapłaci. Skoro dzisiaj pieniędzy ledwo wystarcza i co roku mamy nadwykonania, to po oderwaniu finansowania od wykonanej procedury nikt nie będzie chciał nowych pacjentów. Tak naprawdę sieć szpitali ograniczy dostęp do lecznictwa szpitalnego.

Równolegle resort zdrowia planuje oddanie aptek w ręce polskich aptekarzy. Przedsiębiorcy protestują, że to zamach na wolny rynek.

Zakończenie odwiecznego sporu pomiędzy aptekami detalicznymi a sieciami aptek podejmują bezskutecznie kolejne rządy. Żeby nie sięgać daleko, wystarczy wspomnieć art. 94a dopisany do ustawy – Prawo farmaceutyczne w 2011 r. i zakazujący reklamy aptek: miał uderzyć w sieci apteczne, ale pogrążył apteki indywidualne. Wszystko przez to, że nie doprecyzowano, co to jest reklama, pozostawiając decyzję urzędnikom. A ponieważ równolegle włączono odpowiedzialność finansową urzędnika za błędną decyzję administracyjną, zadziałał prosty mechanizm. Nikt nie chciał iść na wojnę ze sztabem prawników aptek sieciowych, a chętnie nakładał kary na bezbronne apteki indywidualne.

Obecnie sytuacja może się powtórzyć?

Przede wszystkim rządzący powinni zadać sobie dwa pytania – czy zmianom powinno przyświecać dobro apteki i aptekarza, czy dobro pacjenta, a po drugie, czy rozwiązania natury administracyjnej są w stanie zaadresować dzisiejsze problemy. Dopiero potem wprowadzać radykalne zmiany w przepisach.

Rz: Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz powiedział, że szpitale w sieci będą mogły przyjmować pacjentów komercyjnie. Czy to nie sprzeczne z ideą sieci?

Jakub Szulc: Racjonalność tego stwierdzenia to kwestia drugorzędna. Pytanie, jak to usprawiedliwić i sformułować prawnie w kontekście zmian zasad finansowania lecznictwa szpitalnego z efektywnościowego na ryczałtowe. Jeśli od IV kwartału 2017 r. szpitale mają być finansowane w formie ryczałtu, to rozumiem, że niezależnie od tego, ile pieniędzy dostaną od państwa, będą musiały zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne populacji. Jeśli więc pacjent będzie miał problem zdrowotny, szpital powinien go przyjąć nieodpłatnie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona