Wojewoda mazowiecki odmówił stwierdzenia nabycia z mocy prawa przez gminę własności nieruchomości. Tłumaczył to tym, że nie została spełniona jedna z przesłanek określonych w art. 13 ustawy z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Chodzi o to, że na dzień 30 czerwca 2000 r. nie były one położone na obszarze przeznaczonym w planie zagospodarowania przestrzennego na cele gospodarki rolnej.
Prezydent miasta odwołał się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi, a ten utrzymał w mocy decyzję wojewody mazowieckiego. Wówczas prezydent złożył skargę na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
WSA uznał skargę za częściowo uzasadnioną. Zdaniem sądu zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia tej sprawy ma ustalenie, czy nieruchomość spełnia warunki ze wspomnianego art. 13 ust. 2 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Przepis ten mówi, że nieruchomości rolne nieprzekazane do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa ostatecznymi decyzjami stają się z mocy prawa własnością gmin, na których są położone. Przy czym nieruchomością rolną w rozumieniu tej ustawy są nieruchomości zdefiniowane w przepisach kodeksu cywilnego i położone na obszarach przeznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego na cele gospodarki rolnej. Tylko więc nieruchomości spełniające te warunki podlegają komunalizacji z mocy prawa na podstawie art. 13.
Sąd wskazał, że według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obowiązującego 1 lipca 2000 r. jedna ze spornych działek była położona na obszarze przeznaczonym pod osiedle mieszkaniowe, a więc w stosunku do niej nie została spełniona jedna z przesłanek wymienionych w art. 13 ust. 2 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, tj. nie przeszła ona z dniem 1 lipca 2000 r. z mocy prawa na rzecz miasta.
Sąd stwierdził też, że w wypadku kolejnej działki nie jest to już takie oczywiste. Z planu wynika bowiem, że jej część jest położona na terenie rolnym. Z tych powodów wojewoda oraz minister niesłusznie uznali, że w całości nie przeszła ona z mocy prawa na własność gminy. Trzeba jednak dokonać podziału nieruchomości.