Grzegorz Puda, minister rolnictwa i rozwoju wsi: Eksport piwa do Chin wzrósł czterokrotnie, to ogromny rynek

Zapotrzebowanie na żywność jest stabilne, eksport również, zarówno do UE, jak i do Chin. Wszystkie kraje mają problem z handlem z Wielką Brytanią, ale udało się choć uniknąć ceł – mówi Grzegorz Puda, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Aktualizacja: 06.04.2021 21:12 Publikacja: 06.04.2021 21:00

Grzegorz Puda, minister rolnictwa i rozwoju wsi: Eksport piwa do Chin wzrósł czterokrotnie, to ogromny rynek

Foto: rp.pl

Jak pandemia wpłynęła na sytuację rolników i producentów żywności?

Praktycznie nie ma sfery życia, której nie dotknęłyby skutki pandemii. Zapotrzebowanie rynku na żywność jest praktycznie stałe, więc wpływ pandemii na ogólne spożycie będzie raczej niewielki. Jednak

w sytuacjach kryzysowych może się zmienić struktura spożycia. W czasie każdego kryzysu maleje spożycie mięsa i jego przetworów, zwłaszcza jeżeli te rynki są mocno powiązane z rynkami globalnymi. W Polsce ten problem dotknął rynek trzody chlewnej i drobiu. Nieco mniej pandemia wpłynęła na rynek mleka i rynek zbóż.

Produkcja rolna ma swoją specyfikę – odbywa się na poziomie gospodarstwa i pod tym względem nie było takich zagrożeń jak w innych sektorach. Spadek zapotrzebowania sektora HoReCa, zaopatrującego się lokalnie, mocno zachwiał tym rynkiem, na którym produkty zbywają gospodarstwa rodzinne. Ograniczenia w wywozie i eksporcie w początkowej fazie epidemii były czynnikami destabilizacyjnymi dla rynku żywności. Duży udział przetwórstwa w strukturze polskiego rynku negatywnie wpłynął na rynek surowych produktów rolniczych.

Również inne ograniczenia wpłynęły negatywnie na niektóre sektory produkcji rolniczej.

Jak w tych realiach reaguje eksport żywności z Polski?

Po początkowym zerwaniu połączeń i kłopotach na poszczególnych granicach sytuacja zaczęła się stabilizować. Według wstępnych danych GUS w 2020 r. wartość polskiego eksportu ogółem wyniosła 237,5 mld euro, co oznacza, że w tych trudnych warunkach była tylko o 0,3 proc. niższa niż rok wcześniej. Udział eksportu towarów rolno-spożywczych w eksporcie ogółem wyniósł 14,3 proc., dla porównania w 2019 r. udział ten był na poziomie 13,3 proc. Istotne jest to, że w 2020 r. wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych wzrosła o 7 proc, do 34 mld euro.

Sprzedaż do UE, łącznie z Wielką Brytanią – ponieważ pomimo formalnego wyjścia z UE do końca 2020 r. trwał okres przejściowy – wzrosła w tym okresie o 4,8 proc., do 27,2 mld euro.

Czy są już kłopoty z dostępem do rynku brytyjskiego?

Dopiero z dniem 1 stycznia 2021 r. Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Płn. opuściło unię celną i rynek wewnętrzny UE. W związku z tym wprowadzono procedury kontroli granicznej w handlu między UE a Wielką Brytanią. Z punktu widzenia polskiego eksportu na rynek brytyjski ważne jest, że dzięki postanowieniom umowy o handlu i współpracy między UE a Wielką Brytanią udało się uniknąć wprowadzenia od 1 stycznia ceł w handlu dwustronnym. Dotyczy to produktów spełniających tzw. reguły pochodzenia.

Jednak dane statystyczne wskazują na spadek obrotów z Wielką Brytanią w styczniu br. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, przy czym procentowo spadek ten jest znacząco wyższy po stronie importu z Wielkiej Brytanii niż eksportu na rynek brytyjski. Podobny spadek obrotów ze Zjednoczonym Królestwem odnotowały też inne kraje UE. Spadek obrotów może być związany nie tylko z wprowadzonymi od 1 stycznia br. zmianami

w warunkach handlu. Prawdopodobnie duże znaczenie mogło mieć też ogólne spowolnienie spowodowane przez pandemię Covid-19, jak również większe zapasy zrobione przez firmy przed końcem roku ze względu na niepewność co do skutków wyjścia Wielkiej Brytanii z unii celnej i jednolitego rynku z UE od 1 stycznia br.

Jak wypada eksport do Chin?

Chiny to ogromny, ale trudny rynek. Mamy wysokie ujemne saldo handlowe w obrocie artykułami rolno-spożywczymi z tym krajem. W ubiegłym roku wyniosło ono blisko 215,3 mln euro. Faktem jest, że w porównaniu do 2019 r. zwiększyło się o 3,7 proc., ale już w porównaniu do 2017 r. było mniejsze o 15 proc.

Według wstępnych danych wartość eksportu do Chin w 2020 r. wyniosła 203,7 mln euro i była o 1,7 proc. mniejsza niż w 2019 r., jednak w stosunku do 2017 r. wzrosła dwukrotnie, do czego przyczynił się zwiększony eksport z Polski do Chin świeżego mleka i śmietany oraz serwatki. Udział sprzedaży towarów rolno-spożywczych z Polski na rynek chiński w całym polskim eksporcie rolno-spożywczym w 2020 r. wyniósł 0,6 proc. Do Chin w 2020 r. eksportowaliśmy głównie mleko i śmietanę, serwatkę, przetwory spożywcze z mąki oraz mleko i śmietanę zagęszczone.

Warto odnotować sześciokrotny wzrost wartości eksportu laktozy i syropu laktozowego do 10,2 mln euro oraz czterokrotny wzrost eksportu piwa do 12,4 mln euro.

Polska nie obawia się reperkusji w związku z planami wyłączenia chińskiego Huawei z prac nad system 5G nad Wisłą? Chiny znane są ze stosowania zasady oko za oko, także w obrocie gospodarczym.

Sprawy dotyczące systemu 5G w Polsce nie leżą w moich kompetencjach. Nie łączyłbym jednak tych zagadnień z sektorem rolnym.

Czy rząd jest zadowolony ze skutków wdrożenia ustawy o zwalczaniu przewagi kontraktowej w obrocie rolno-spożywczym? Czy rolnicy poprawili swoją sytuację?

Musimy pamiętać, że niska pozycja rolników w całym łańcuchu żywnościowym wynika z dwóch problemów. Jednym jest niski stopień zorganizowania samych rolników, ale jeszcze większy wpływ na to miało odcięcie ich od rynku nie tylko poprzez dziką prywatyzację zakładów przetwórczych

w latach 90. i wejście sieci handlowych na polski rynek, ale również likwidację wielu lokalnych firm przetwórczych.

Skutki tego odczuwamy do dziś. W ostatnich latach w łańcuchu dostaw produktów spożywczych zachodzą duże zmiany, obejmujące między innymi rosnącą koncentrację na poziomie handlu detalicznego oraz w przetwórstwie rolno-spożywczym. Czasami mówi się, że zmiany strukturalne rolnictwa zachodzą zbyt wolno. Ja bym określił, że struktura przetwórstwa rolno-spożywczego coraz bardziej dostosowuje się do globalnego rynku, zarówno zbytu, jak i surowców. W Polsce mamy mało takich zakładów w porównaniu z innymi państwami UE. Według ostatnich danych Eurostatu w Polsce jest 6,6 proc. zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego w stosunku do całej UE, a ich wielkość mierzona ilością pracowników to 10,1 proc. Francja, która ma znacznie większe gospodarstwa, ma 19 proc. zakładów zatrudniających 14,1 proc. pracowników. Bardzo zbliżone pod względem średniej wielkości gospodarstwa Włochy mają prawie 19 proc. zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego, choć liczba pracowników jest identyczna jak w Polsce. Na dostosowanie i wzmocnienie przetwórstwa rolno-spożywczego w Krajowym Planie Odbudowy są planowane znaczne kwoty.

Te pieniądze powinny zarówno wzmocnić lokalny rynek żywności, jak i – co za tym idzie – włączyć do produkcji towarowej te gospodarstwa, które takiej produkcji nie prowadzą lub prowadzą na niewielką skalę.

Taka sytuacja sprzyja stosowaniu nieuczciwych praktyk przez silniejszą stronę wobec tej słabszej, która często nie może sobie pozwolić na rezygnację z nieuczciwej relacji i wybór innego kontrahenta. Podmiotami bardziej narażonymi na stosowanie wobec nich nieuczciwych praktyk handlowych są producenci rolni ze względu na swoją ogólnie małą siłę przetargową w porównaniu z dużymi podmiotami gospodarczymi. Polska jako jeden z pierwszych krajów UE wprowadziła regulacje w zakresie nieuczciwych praktyk handlowych w sektorze rolno-spożywczym.

Co ze zmianami w ustawie? Również małe sieci sklepów skarżą się, że nowy 30-dniowy termin zapłaty faktur nie przystaje do rzeczywistości.

Zgłoszone w ramach konsultacji społecznych uwagi do projektu ustawy wdrażającej dyrektywę są obecnie analizowane. W odniesieniu do pierwotnie zaproponowanych w projekcie ustawy terminów płatności, tj. maksymalnie 30 dni, informuję, że przychylamy się do zgłaszanych wniosków strony społecznej. W projekcie zostaną wprowadzone terminy analogiczne jak w dyrektywie, tj. 30 dni za łatwo psujące się produkty rolne lub spożywcze i 60 dni za pozostałe produkty rolne lub spożywcze.

Czy tzw. podatek cukrowy poprzez znaczący wzrost cen nie wpłynie na sytuację producentów napojów i cukru oraz alkoholu?

Nadmierne spożycie cukru jest jedną z przyczyn otyłości i na pewno wskazane jest podejmowanie działań służących promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów, w tym alternatywnych środków polityki zdrowotnej w zakresie walki z nadmiernym spożyciem cukru, takich jak np. działania informacyjne, marketingowe czy behawioralne. Warto też zwrócić uwagę, że naturalne cukry obecne w owocach i ich przetworach są zastępowane w naszej diecie cukrem pozyskiwanym przemysłowo. Dzieje się to na skutek tego, że np. owoce, które kupujemy, często są wprowadzane do obrotu jako niedojrzałe, a więc o mniejszej zawartości naturalnych cukrów, co ma przedłużyć ich trwałość czy odporność na transport.

Nawyki zakupowe Polaków mogą ulec zmianie w wyniku kampanii edukacyjnej oraz szczegółowych obowiązków informowania o składzie produktów.

Należy zaznaczyć, że tzw. podatkowi cukrowemu nie podlegają m.in. napoje, w których udział masowy soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego wynosi nie mniej niż 20 proc. składu surowcowego oraz zawartość cukrów jest mniejsza lub równa 5 g w przeliczeniu na 100 ml napoju. Oznacza to,

że po wprowadzeniu „opłaty cukrowej" napoje z dużą zawartością soków owocowych, warzywnych lub owocowo-warzywnych oraz niskosłodzone mogą być relatywnie tańsze niż obecnie w stosunku do pozostałych.

Co z planami budowy polskiego holdingu rolno-spożywczego wokół Krajowej Spółki Cukrowej? Czy powstanie? Jak oceniać informacje o planach włączenia do niego również sieci handlowych?

Resortem odpowiedzialnym w tym zakresie jest Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Grzegorz Puda kieruje resortem rolnictwa od października 2020 r. Do 2015 r. w samorządzie, radny Rady Miejskiej Bielska-Białej przez niemal trzy kadencje. Poseł na Sejm VIII i IX kadencji. Doświadczenie zawodowe zdobywał także w biznesie: kilka lat pracował w jednej z największych instytucji finansowych w Europie. Absolwent zootechniki na Akademii Rolniczej w Krakowie.

Jak pandemia wpłynęła na sytuację rolników i producentów żywności?

Praktycznie nie ma sfery życia, której nie dotknęłyby skutki pandemii. Zapotrzebowanie rynku na żywność jest praktycznie stałe, więc wpływ pandemii na ogólne spożycie będzie raczej niewielki. Jednak

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację