To fragment wydanej przez Znak na 30-lecie wyborów 4 czerwca książki „Lech, Leszek. Wygrać wolność". Momentami w tej rozmowie maratonie dwóch kluczowych w czasach przełomu postaci iskrzy, ale czuć nutę wzajemnej fascynacji.
Pamiętam rok 1990. Pozostawiony sam sobie w Gdańsku przywódca Solidarności, widząc, że puls historii bije gdzie indziej, a ciężar reform odwraca nastroje społeczne, rzuca hasło przyspieszenia. Rusza z Jarosławem Kaczyńskim u boku do boju o prezydenturę. Jego starcie z premierem Mazowieckim wywołało pęknięcie w obozie Solidarności, na 30 lat definiujące scenę polityczną.