- Gdyby, rozczarowany Trumpem, De Niro chciałby przybyć do naszego miasta jako uchodźca, przyjmiemy go z otwartymi ramionami - podkreślił Cerio. Wcześniej aktor sugerował, że może wyemigrować z USA do kraju swoich przodków, w związku z wygraniem wyborów prezydenckich przez Donalda Trumpa.
Pradziadkowie De Niro opuścili Ferrazzano w 1890 roku - i wyemigrowali do USA.
- Byłoby dla nas zaszczytem, gdybyśmy mogli go gościć - podkreślił burmistrz liczącego 3 tysiące mieszkańców miasteczka.
Przed wyborami De Niro określał Trumpa mianem "świni", "idioty", deklarował też, ze chętnie uderzyłby go w twarz.
Teraz jednak, na antenie stacji ABC, De Niro przyznał, że nie myśli już o biciu prezydenta-elekta, ponieważ "musi szanować jego stanowisko".