Duda mówił wówczas do swoich sympatyków, że w przypadku reelekcji będzie kontynuował swoja politykę "pomagania polskiej rodzinie i odważnych decyzji", a nie politykę poprzednich rządów - politykę "dziadostwa i napychania kieszeni warszawskiemu salonowi, tzw. warszawce".

Wyjaśnił, że jest to grupa najbogatszych prominentów, którzy bogacili się kosztem biedniejszego społeczeństwa.

Na słowa Dudy zareagowała była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

"Ta „warszawka” to tradycja miasta niezłomnego - czarna procesja, insurekcja kościuszkowska ,powstanie listopadowe,powstanie 44,1968-protest studentów" - napisała. "W tych salonach grał Fryderyk Chopin ,krol Stas zapraszał na obiady czwartkowe .Warszawa Panu to zapamięta" (pisownia oryginalna - red.).