Sondaż: 59,4 proc. Polaków uważa, że wybory wygra Duda

Respondenci IBRiS wierzą w wygraną obecnego prezydenta i obozu rządzącego.

Aktualizacja: 27.12.2019 08:55 Publikacja: 26.12.2019 17:37

95 proc. wyborców PiS i aż 23 proc. PO oraz 32 proc. Lewicy wierzy w zwycięstwo Andrzeja Dudy

95 proc. wyborców PiS i aż 23 proc. PO oraz 32 proc. Lewicy wierzy w zwycięstwo Andrzeja Dudy

Foto: Piotr Guzik

Zdecydowana mniejszość respondentów wierzy w wygraną któregokolwiek kandydata opozycji w wyborach prezydenckich – wynika z najnowszego sondażu IBRiS przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej”.

Zapytaliśmy badanych o ich przekonania dotyczące zwycięzcy wyścigu prezydenckiego. W pierwszym pytaniu respondenci wskazali, który z dwóch wielkich obozów politycznych może wygrać te wybory: rządzący czy opozycja. Zdecydowana większość – 54,2 proc. – wskazuje obóz rządzący, a jedynie 20,9 proc. opozycję. Jeszcze większa grupa badanych – 24,9 proc. – deklaruje, że nie wie, kto mógłby wygrać.

Wiara w skuteczność

Trzeba podkreślić, że pytania sondażu nie dotyczyły preferencji wyborczych, lecz wiary w polityczną skuteczność kandydatów i możliwości wygranej. Prezydent Andrzej Duda rozpoczął kampanię jako pierwszy. Także PiS podjął decyzję szybko i nikt nie ma wątpliwości, że popiera obecną głowę państwa. To powoduje, że zarówno elektorat PiS, jak i część opozycyjnego zżyły się już z tym kandydatem, identyfikują go z łatwością i nawet jeśli nie chcieliby na niego głosować, to mają ugruntowane przekonanie o jego zwycięstwie.

Bezapelacyjny lider

Opozycja wystartowała znacznie później. Pierwszy był kandydat ludowców i Kukiz’15 Władysław Kosiniak-Kamysz, który 3 listopada w Wierzchosławicach nieoficjalnie, ale w sposób niebudzący wątpliwości, rozpoczął kampanię. Platforma zadecydowała o swojej kandydatce Małgorzacie Kidawie-Błońskiej podczas prawyborów w połowie grudnia. Natomiast tzw. kandydat obywatelski, Szymon Hołownia, de facto prowadzi kampanię od początku grudnia, kiedy zrezygnował z udziału w programie TVN i otwarcie przystąpił do budowy sztabu oraz organizowania spotkań z wyborcami.

Najbardziej opóźniona z kampanią jest Lewica. Kolejne terminy ogłoszenia nazwiska kandydata lub kandydatki okazują się nieaktualne i łatwo zauważyć, że te opóźnienia nie wynikają z „nadmiaru bogactwa” możliwych kandydatów.

Jak to wszystko przekłada się na ocenę szans poszczególnych kandydatów? Tu bezapelacyjnie wygrywa strategia Andrzeja Dudy: prawie 60 proc. wyborców wierzy w jego zwycięstwo, podczas kiedy niespełna 11 proc. wskazuje na Małgorzatę Kidawę-Błońską. W wygraną Szymona Hołowni wierzy 6,3 proc. respondentów, we Władysława Kosiniaka-Kamysza – 5 proc.

Nieznanego kandydata Lewicy wskazuje prawie 2 proc. badanych. Jeszcze mniej oczekuje zwycięstwa kandydata Konfederacji, którego poznamy dopiero 18 stycznia – 0,7 proc.

Struktura poparcia kandydatów ze względu na preferencje partyjne badanych, jeśli chodzi o elektorat PiS, nie zaskakuje: 95 proc. wyborców partii rządzącej wierzy w zwycięstwo Andrzeja Dudy. Co jednak powinno martwić Platformę Obywatelską, w tego samego zwycięzcę wierzy 23 proc. elektoratu PO, 32 proc. wyborców Lewicy, 21 proc. wyborców PSL–Kukiz’15 i aż 70 proc. wyborców Konfederacji. W zwycięstwo Małgorzaty Kidawy- -Błońskiej wśród wyborców PiS nie wierzy nikt, a w elektoracie PO – tylko 37 proc.

Brak kandydata Lewicy skutkuje natomiast relatywnie wysoką wiarą w szanse Szymona Hołowni wśród lewicowych wyborców – 29 proc. sądzi, że może on wygrać. Z kolei wśród najbliższych mu światopoglądowo wyborców PSL w Hołownię wierzy 24 proc.

Polityczne emocje

– To były pytania o emocje, a odpowiedzi odzwierciedlają nastrój, który panuje wśród wyborców – mówi dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku politycznego. – Mści się długie rodzenie kampanii przez Grzegorza Schetynę, szczególnie w elektoracie PO. To dla niego czerwona kartka. Widać też, że w PiS jest więcej wyznawców niż wyborców.

Zdaniem Oczkosia z wynikami badania powinni się zapoznać wszyscy sztabowcy, bo stan politycznych emocji to kluczowa wartość w kampanii. Przecież „wiara w to, że ktoś wygra, nie oznacza jeszcze, że się chce na tę osobę głosować”. – Kandydatka PO, w którą wierzy 10,8 proc., musi się mocno zastanowić, co zrobić, by przekonać swoich wyborców, że może skutecznie walczyć – mówi ekspert.

Zdecydowana mniejszość respondentów wierzy w wygraną któregokolwiek kandydata opozycji w wyborach prezydenckich – wynika z najnowszego sondażu IBRiS przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej”.

Zapytaliśmy badanych o ich przekonania dotyczące zwycięzcy wyścigu prezydenckiego. W pierwszym pytaniu respondenci wskazali, który z dwóch wielkich obozów politycznych może wygrać te wybory: rządzący czy opozycja. Zdecydowana większość – 54,2 proc. – wskazuje obóz rządzący, a jedynie 20,9 proc. opozycję. Jeszcze większa grupa badanych – 24,9 proc. – deklaruje, że nie wie, kto mógłby wygrać.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej