- Powiem szczerze, że staje się to już denerwujące. Od rana nic nie robimy, tylko odbieramy telefony i nie możemy normalnie obsługiwać pacjentów. Nawet telewizja ma przyjechać porozmawiać z kierowniczką - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską farmaceutka pracująca w aptece "Słoneczko" w Zdunach w województwie łódzkim. Nagły wzrost popularności apteki związany jest z paragonem wykorzystanym przez polityków opozycji do walki z rządem.


We wtorek rano w sieci masowo zaczęto udostępniać zdjęcie, na którym widać paragon za lek Valcyte na kwotę 2082,36 złotych. Zakupione zostały dwie saszetki - każda z nich warta była 1041 zł 18 gr. Lek ten miał służyć 4-letniemu Szymonowi, który przeszedł rodzinny przeszczep wątroby. Ze względu na to, że chłopiec czeka na specjalistyczne badania, które przejdzie dopiero pod koniec października, lek nie był refundowany. Opis zdjęcia uderzał w Prawo i Sprawiedliwość. "Popatrzcie, efekt dobrej zmiany. Dla dziecka po transplantacji... a tak PiS broni dzieci nienarodzonych, a gdzie troska o chore, już narodzone?" - można było przeczytać niemal przy każdym udostępnionym zdjęciu.

Sprawa wywołała w sieci burzę, ale zaczęli się o nią spierać także politycy. Poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka, który reprezentował Koalicję Obywatelską podczas debaty przedwyborczej w TVP, opublikował na swoim Twitterze zdjęcie paragonu. Wydrukowany paragon zaprezentował także na żywo podczas debaty,  nazywając go "rachunkiem hańby”. Politykowi odpowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, który zapewnił, że lek jest refundowany i w przypadku dzieci kosztuje 3,20 zł. "Zdrowie jest zbyt poważnym tematem, by wprowadzać Polaków w błąd. Czekamy na przeprosiny" - podkreślił na Twitterze.

Sprawę wyjaśniła teraz farmaceutka pracująca w aptece „Słoneczko”. - To nic nadzwyczajnego. Nie dla każdego lek jest refundowany, takie są wytyczne ministerstwa. Lek został sprzedany i wydany prawidłowo - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską.

Ministerstwo Zdrowia wydało w tej sprawie specjalny komunikat, który dotyczy konkretnie tego leku. Jak czytamy, "odpłatność ryczałtowa dla pacjenta za lek Valcyte wynosi 3 zł 20 gr. Warunki jego zakupu są takie same, jak we wrześniu 2015 r. Lek dostępny jest w tej cenie, jeśli został przepisany zgodnie ze wskazaniem ujętym w wykazie refundowanych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych”.

Dodano także, że do "zakresu wskazań objętych refundacją" należą: - zakażenie wirusem cytomegalii u pacjentów poddawanych przeszczepom kończyny, rogówki, szpiku, tkanek lub komórek - profilaktyka po zakończeniu hospitalizacji związanej z transplantacją do 110 dni po przeszczepie - w przypadku udokumentowanych przeciwwskazań do stosowania walgancyklowiru w stałej doustnej postaci farmaceutycznej;
- zakażenia wirusem cytomegalii po transplantacji narządów lub szpiku - leczenie - w przypadku udokumentowanych przeciwwskazań do stosowania walgancyklowiru w stałej doustnej postaci farmaceutycznej;
- zakażenia wirusem Ebsteina-Barr po transplantacji narządów lub szpiku - leczenie - w przypadku udokumentowanych przeciwwskazań do stosowania walgancyklowiru w stałej doustnej postaci farmaceutycznej.