W rozmowie z Fox News Haley wymieniła trzy cele jakie stawiają sobie USA w Syrii: zapewnienie, że broń chemiczna nie będzie używana w żaden sposób, który stwarzałby zagrożenie dla interesów USA; całkowite pokonanie Daesh oraz uzyskanie dobrej pozycji do obserwowania działań Iranu.

Haley zapewniła, że administracja USA chciałaby powrotu amerykańskich żołnierzy do domu, ale - jak dodała - "nie opuścimy (Syrii) dopóki nie będziemy wiedzieli, że zrealizowaliśmy te cele".

Prezydent Donald Trump sygnalizował wcześniej, że chciałby doprowadzić do wycofania ok. 2 tys. amerykańskich żołnierzy z Syrii. Jednak po ataku USA, Wielkiej Brytanii i Francji na cele w Syrii, do którego doszło z 13 na 14 kwietnia, Trump stwierdził, że zachodni alianci są przygotowani do podtrzymywania zdolności do udzielania wojskowej odpowiedzi w sytuacji, gdy prezydent Baszar el-Asad nie przestanie używać broni chemicznej.

Pytana o relacje USA z Rosją Haley oceniła, że są one "bardzo napięte", ale dodała, że Waszyngton wciąż liczy na ich poprawę.