Trzaskowski: Polska musi utrzymać kontrolę nad napływem uchodźców

Bez stanowczych działań Unii umowa z Schengen będzie zagrożona – mówi sekretarz stanu ds. europejskich Rafał Trzaskowski.

Aktualizacja: 14.09.2015 22:20 Publikacja: 14.09.2015 21:07

Trzaskowski: Polska musi utrzymać kontrolę nad napływem uchodźców

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Rz: Tydzień temu Angela Merkel chciała przyjmować w Niemczech wszystkich uchodźców, dziś okazuje się, że kraj nie jest na to przygotowany. Jak dalece błąd kanclerz osłabia pozycję negocjacyjną Berlina, zmienia dynamikę rokowań o systemie przyjmowania uchodźców?

Rafał Trzaskowski: To dowodzi, że jako polski rząd od początku mieliśmy rację, mówiąc, iż samym podziałem kwot nie rozwiążemy sprawy. Musimy skutecznie zabezpieczyć zewnętrzne granice Unii, wprowadzić wiarygodny system oddzielania uchodźców od emigrantów ekonomicznych i zbudować mechanizm odsyłania tych, którzy nie mają prawa do azylu. Dopiero wtedy możemy mówić o odpowiedzialnej solidarności. Inaczej nie stawimy czoła temu problemowi. Fala imigrantów będzie rosła i rosła, dalece przekraczając możliwości logistyczne, nie wspominając już o integracyjnych, nawet najbogatszych krajów Unii.

Rumunia, Czechy, Słowacja i Łotwa nie chcą się zgodzić nawet jednorazowo na przyjęcie większej liczby imigrantów. Ale bez poparcia Polski w Radzie UE tego rozwiązania nie zablokują. Co zrobi nasz kraj?

Negocjujemy szczegóły tego porozumienia i dopiero po wyjaśnieniu tych szczegółów, trzech warunków, o których wcześniej wspomniałem, będziemy mogli sami podjąć w tej sprawie decyzje. Bez tego nie jesteśmy w stanie ocenić, czy proponowany system jest wykonalny.

Jeśli te trzy warunki zostaną spełnione, przyjmiemy taką liczbę imigrantów, jaką nam zaleca Komisja Europejska, czyli przeszło 10 tys.?

Nie. Chcemy mieć gwarancje, że Polska i inne kraje członkowskie utrzymają dużą dozę kontroli nad tym, ilu uchodźców przyjmą, aby nie musiały podejmować zobowiązań, które wykraczają poza ich możliwości. To, że zgadzamy się dziś na rozpoczęcie negocjacji opartych na planie Komisji Europejskiej, oznacza, że naszym zdaniem dyskusja zmierza w dobrym kierunku.

Na razie mowa jednak o jednorazowym podziale 160 tys. uchodźców. A co z automatycznym, trwałym mechanizmem podziału tych, którzy mają prawo do azylu, jaki forsuje Bruksela?

Chcemy i musimy szczegółowo negocjować obecne, nadzwyczajne działania, ponieważ te ustalenia będą miały wpływ na kolejne, czyli proponowany przez KE stały mechanizm rozdzielania uchodźców. Naszym celem jest zapewnienie jak najsilniejszej kontroli państw członkowskich przy podejmowaniu decyzji.

Na czym ma polegać ta kontrola? Tylko na możliwości ograniczenia liczby uchodźców poprzez wkład finansowy?

Taki zapis pojawił się w propozycji Komisji i jest to teraz przedmiotem negocjacji. Jedno jest pewne: rola państw członkowskich musi pozostać kluczowa.

Kiedy spodziewa się pan porozumienia w tej sprawie? Za rok?

W odniesieniu do stałego mechanizmu, jeśli w ogóle rozpoczną się rozmowy na ten temat, musimy przejść przez cały unijny proces legislacyjny, który będzie prowadził kolejny polski rząd. Na obecnym etapie nie uznajemy jednak rozpoczęcia tych negocjacji za działanie zasadne.

Niemcy, Austriacy, Słowacy przywracają kontrole na granicach. To już koniec Schengen?

Na razie te działania są podejmowane w zgodzie z prawem Schengen. Ale Europa musi teraz podjąć twarde decyzje, wysłać w świat jasny sygnał, że nie jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich imigrantów. Pokazać, że mamy skuteczne mechanizmy odsyłania tych, którzy nie są uchodźcami. Siła przyciągania tego europejskiego magnesu musi zostać osłabiona. To będzie trudny i bolesny proces.

W wielu zachodnich mediach trwa nagonka na Polskę jako kraj rzekomo egoistyczny, choć identyczne stanowisko zajmowały niedawno Francja i Hiszpania. W Brukseli czuje się pan izolowany?

Wręcz przeciwnie, dyplomaci bardzo wielu krajów przyznają teraz, że było dużo racji w tym, co mówiła pani premier: o potrzebie całościowego podejścia do tego problemu, zaczynając od zabezpieczenia granic.

Rz: Tydzień temu Angela Merkel chciała przyjmować w Niemczech wszystkich uchodźców, dziś okazuje się, że kraj nie jest na to przygotowany. Jak dalece błąd kanclerz osłabia pozycję negocjacyjną Berlina, zmienia dynamikę rokowań o systemie przyjmowania uchodźców?

Rafał Trzaskowski: To dowodzi, że jako polski rząd od początku mieliśmy rację, mówiąc, iż samym podziałem kwot nie rozwiążemy sprawy. Musimy skutecznie zabezpieczyć zewnętrzne granice Unii, wprowadzić wiarygodny system oddzielania uchodźców od emigrantów ekonomicznych i zbudować mechanizm odsyłania tych, którzy nie mają prawa do azylu. Dopiero wtedy możemy mówić o odpowiedzialnej solidarności. Inaczej nie stawimy czoła temu problemowi. Fala imigrantów będzie rosła i rosła, dalece przekraczając możliwości logistyczne, nie wspominając już o integracyjnych, nawet najbogatszych krajów Unii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej