Spółki węglowe pogrążają dostawców

Producenci maszyn dostali propozycję inwestycji w Kompanię Węglową, która nie płaci im faktur w terminie – dowiedziała się „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 15.11.2015 21:00 Publikacja: 15.11.2015 20:00

Spółki węglowe pogrążają dostawców

Foto: Bloomberg

Z naszych informacji wynika, że najwięksi producenci urządzeń i maszyn górniczych otrzymali propozycję zainwestowania w Nową Kompanię Węglową, do której miały zostać przeniesione kopalnie i długi starej Kompanii. Odzew branży był jednoznaczny. – Reprezentujemy prywatny biznes i interesują nas tylko rentowne projekty. Natomiast inwestycja w Kompanię byłaby zbyt ryzykowna – mówi nam osoba zbliżona do zarządu jednej z firm okołogórniczych.

Obecność prywatnego biznesu w akcjonariacie Nowej Kompanii, oprócz kontrolowanych przez państwo spółek energetycznych, mogłaby być kluczowa w rozmowach z Komisją Europejską. Bruksela jak dotąd kwestionowała rządowe propozycje ratowania węglowego giganta, które opierały się na dostarczeniu kapitału wyłącznie przez państwowe spółki.

Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli nowej partii rządzącej wynika, że ta opcja wciąż jest brana pod uwagę.

– Do Nowej Kompanii mógłby zostać wprowadzony na niewielki, kilkuprocentowy udział jakiś podmiot prywatny. Są podmioty okołogórnicze, np. producenci maszyn górniczych, którym upadłość Kompanii nie jest na rękę – stwierdził w wywiadzie dla PAP Grzegorz Tobiszowski, poseł PiS pracujący przy programie partii dla branży górniczej.

Ogromne zadłużenie

Bankructwo Kompanii Węglowej (KW) nie byłoby na rękę żadnemu z wierzycieli tej spółki. Jej zadłużenie sięga obecnie ponad 4 mld zł. Jak ustaliliśmy, 700 mln zł to zobowiązania wobec kontrahentów, z czego około 120 mln zł to przeterminowane zaległości. Jak dotąd spółka nie ujawniała, że nie płaci faktur w terminie. Wiadome było jedynie, że podobnie jak inne spółki górnicze wydłuża terminy płatności nawet do 120–150 dni.

O niezapłaconych przez KW w terminie fakturach jako pierwszy poinformował publicznie producent maszyn górniczych Kopex. Nie ujawnił jednak, na jaką kwotę opiewają zaległości węglowego giganta. Zaznaczył jedynie, że terminy nie zostały przekroczone dłużej niż o miesiąc.

– Obsługujemy nasze zadłużenie wobec kontrahentów, tyle że w terminach dłuższych, niż wynika to z umów – przyznaje Tomasz Głogowski, rzecznik KW.

Jednak nie tylko Kompania przysparza kłopotów producentom maszyn i dostawcom usług dla kopalń. Kopex ujawnił też, że nasilił się proceder kwestionowania faktur przez pogrążoną w kłopotach Jastrzębską Spółkę Węglową.

– Przypuszczamy, że w ten sposób JSW stara się wydłużyć terminy płatności – twierdzi Joanna Węgrzyn, członek zarządu i dyrektor finansowy Kopeksu.

JSW odpiera zarzuty. – Kopex wystawił nam ostatnio kilka faktur. My jednak uznaliśmy, że wykonał prace w ramach napraw gwarancyjnych, a nie serwisowych – tłumaczy Aleksander Wardas, zastępca prezesa JSW ds. technicznych.

Na koniec września zadłużenie producentów węgla kamiennego sięgnęło niemal 13,3 mld zł. To o 4 proc. więcej niż w tym samym okresie 2014 r. Z tego 465 mln zł stanowiły zobowiązania wymagalne.

Jak pomóc

Eksperci zwracają uwagę, że firmy okołogórnicze nie mają kapitału, by pomóc Kompanii stanąć na nogi. – Poza nielicznymi wyjątkami niemal wszyscy dostawcy maszyn i usług dla kopalń mają problemy z płynnością. Zresztą firmy te dysponują milionami, a Kompanii potrzebne są miliardy – podkreśla Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.

Przypomnijmy, że KW wciąż potrzebuje 1,5 mld zł kapitału. Ponieważ nie udało się znaleźć inwestorów, konieczne jest doraźne łatanie dziur w budżecie węglowej spółki, której brakuje 300 mln zł na wypłatę w grudniu dodatkowej pensji pracownikom – Barbórki.

Aby przeżyć do końca I kwartału 2016 r. potrzeba KW 700 mln zł. Pieniądze na ten cel miało pożyczyć Towarzystwo Finansowe Silesia, które zostało już w tym celu dokapitalizowane akcjami państwowej spółki gazowniczej PGNiG. Z naszych informacji wynika, że w rozmowy między KW a TF Silesia włączyła się Polska Grupa Energetyczna. Spółka nie odpowiedziała jednak na nasze pytanie, jaka miałaby być jej ewentualna rola w tym projekcie. Nie wiadomo też, czy nowy rząd będzie realizował tę koncepcję. Czasu jest niewiele, bo jeśli KW nie otrzyma zastrzyku gotówki, to już w grudniu może utracić płynność finansową.

Tobiszowski twierdzi, że rozważanych jest wiele scenariuszy ratowania KW. Jeden z nich to powrót do koncepcji budowy Nowej Kompanii Węglowej z udziałem Węglokoksu, spółek energetycznych i podmiotu prywatnego. Rozważaną opcją może być też kontrolowana upadłość KW.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy producenci maszyn powinni się zaangażować w ratowanie Kompanii Węglowej?

Producenci szukają szczęścia na zagranicznych rynkach

Przez lata, aż do 2012 r., nakłady inwestycyjne polskich spółek górniczych systematycznie wzrastały, na czym korzystali dostawcy maszyn i usług. Jednak od 2013 r. trend się odwrócił. Receptą na kryzys na polskim rynku ma być wzmożona ekspansja zagraniczna firm okołogórniczych. Na celowniku Kopeksu znalazły się m.in. Rosja, Argentyna i Chiny, gdzie wciąż realizowane są potężne inwestycje w branży węglowej. Producent maszyn górniczych Famur koncentruje się na ekspansji w Rosji, a także w takich krajach, jak Indie, Indonezja i Wietnam. Zleceń szuka ponadto na kontynentach amerykańskich.

Analitycy podkreślają jednak, że kryzys na rynku węgla jest globalny, więc nie dotyczy tylko polskiego rynku, dlatego ekspansja zagraniczna polskich firm może być trudna. Ich zdaniem ten kryzys nie przekreśla szans polskich dostawców maszyn i usług na nieduże kontrakty eksportowe w różnych częściach świata.

Z naszych informacji wynika, że najwięksi producenci urządzeń i maszyn górniczych otrzymali propozycję zainwestowania w Nową Kompanię Węglową, do której miały zostać przeniesione kopalnie i długi starej Kompanii. Odzew branży był jednoznaczny. – Reprezentujemy prywatny biznes i interesują nas tylko rentowne projekty. Natomiast inwestycja w Kompanię byłaby zbyt ryzykowna – mówi nam osoba zbliżona do zarządu jednej z firm okołogórniczych.

Obecność prywatnego biznesu w akcjonariacie Nowej Kompanii, oprócz kontrolowanych przez państwo spółek energetycznych, mogłaby być kluczowa w rozmowach z Komisją Europejską. Bruksela jak dotąd kwestionowała rządowe propozycje ratowania węglowego giganta, które opierały się na dostarczeniu kapitału wyłącznie przez państwowe spółki.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie