Tym samym sprawa, będąca pokłosiem ubiegłorocznych wyborów ławników na kadencję 2020–2023, nabrała generalnego znaczenia.
Za dodatkową okoliczność zespół opiniujący zgłoszenia kandydatów na ławników sądu rejonowego uznał niewskazanie przekonywających motywów kandydowania.
Czytaj także: Ławnicy SN: słuszność ponad sprawiedliwością
Łódzki Sąd Okręgowy potrzebował na obecną kadencję 689 ławników, z tego 296 dla 10 sądów rejonowych. Jednym z nich był Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia. Chęć orzekania w nim w sprawach z prawa pracy zgłosiło 77 osób na 80 miejsc. Wśród nich był Stanisław Z. (dane zmienione).
W karcie zgłoszenia do orzekania podał, że chce być ławnikiem, „bo tak trzeba". Ale podzespół oraz zespół, powołane spośród radnych przez Radę Miejską do opiniowania kandydatur, stwierdziły, że wprawdzie Stanisław Z. spełnia ustawowe wymogi, ale „ze względu na brak wskazania w karcie zgłoszenia przekonywających motywów kandydowania na funkcję ławnika, opinia zespołu jest negatywna{. Opinia tej treści została doręczona radnym na sesji Rady Miejskiej, podczas której głosowano projekt uchwały, dotyczącej wyboru ławników w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieście. W czasie obrad przewodniczący zespołu podkreślił, że charakter opinii nie jest wiążący i radni mogą oddać swoje głosy na osobę zaopiniowaną negatywnie. Mimo to zgłoszenie Stanisława Z. nie zostało zaakceptowane.