Reklama
Rozwiń
Reklama

Koniec konkubinatu, jaki podział majątku - wyrok SN

Dzień wyroku jest podstawą podziału majątku zgromadzonego w związku partnerskim, z uwzględnieniem jego zużycia.

Aktualizacja: 18.01.2017 17:14 Publikacja: 18.01.2017 16:33

Koniec konkubinatu, jaki podział majątku - wyrok SN

Foto: 123RF

Sprawa rozliczenia majątkowego byłych konkubentów, którą zajmował się Sąd Najwyższy, pokazuje, że nieraz bywa to trudniejsze niż podział majątku dorobkowego małżonków.

Prawo i życie

Podstawą podziału są przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, art. 405 i następne kodeksu cywilnego. Mówią, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdy to nie jest możliwe – do zwrotu jej wartości. Równie ważny jest art. 409 k.c. Mówi, że obowiązek zwrotu korzyści wygasa, jeżeli wzbogacony ją zużył lub utracił, chyba że powinien liczyć się ze zwrotem.

Po kilkunastoletnim konkubinacie Danuty G. i Józefa G. został pewien majątek. Co ciekawe, Józef G. był cały czas w związku małżeńskim i na pewnym etapie proces dotyczył też niewielkiej kwoty żądanej przez byłą konkubinę od żony. Była konkubina domagała się zapłaty prawie 200 tys. zł. Na kwotę tę składały się jej nakłady na remont domu, jaki mężczyzna zakupił w znacznej części na kredyt w trakcie tego związku na swoją rzecz, a którego wartość wzrosła w trakcie konkubinatu prawie trzykrotnie, m.in. z powodu wzrostu cen nieruchomości. Domagała się też zwaloryzowanych 10 tys. zł , które wyłożyła na kupno domu, oraz 20 tys. zł na spłatę kredytu.

Sąd Okręgowy zasądził na jej rzecz 46 tys. zł. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zwiększył tę kwotę trzykrotnie – do 176 tys. zł. Dokonał swoistej waloryzacji wpłat kobiety. Obliczył mianowicie, jaki procent wartości domu stanowiły, kiedy były dokonywane, i taki sam procent aktualnej ceny domu nakazał zwrócić.

Józef G. odwołał się do Sądu Najwyższego. Jego pełnomocnik mec. Bartosz Drozdowski argumentował, że nie można obciążać zwrotem nakładów jednego z konkubentów tylko dlatego, że związek się rozpadł, niekoniecznie zresztą z jego winy. Kiedy kobieta dokonywała nakładów, miały one jak najbardziej podstawę prawną, służyły obojgu konkubentom. Poza tym należałoby uwzględnić, że powódka przez kilkanaście lat mieszkała w tym domu z dwójką swoich dzieci. Wreszcie, że zwracana kwota nie powinna przekraczać wydatkowanych pieniędzy i nie powinna być waloryzowana.

Reklama
Reklama

Co do zwrotu

Sąd Najwyższy podzielił część tych zarzutów i zwrócił sprawę SA do ponownego rozpoznania.

– Nie ma wątpliwości, że rozliczenia w szczególności nakładów dokonuje się według cen majątku z chwili wyrokowania – wskazała w uzasadnieniu sędzia SN Monika Koba. – Nie podlegają one jednak zwrotowi w pełnym zakresie. Należy uwzględnić ich zużycie, pomniejszyć o amortyzację w czasie konkubinatu.

Zastosowana zaś w tym wypadku waloryzacja była nieprawidłowa, gdyż dwie wpłaty Danuty G. nie były nakładami na dom, ale wsparciem finansowym partnera, które podlega ogólnym zasadom waloryzacji z art. 3581 k.c. A wymagane w nim przesłanki, m.in. istotna zmiana siły nabywczej pieniądza, nie miały tu miejsca.

– Nie ma natomiast podstaw, by w rozliczeniach byłych konkubentów uwzględniać korzyści, jakie konkubent i jego dzieci uzyskały z tego powodu, że mieszkały w domu drugiego konkubenta, gdyż są to zwykłe świadczenia wynikające z natury konkubinatu – powiedziała sędzia Koba.

SN wskazał też, że tego rodzaju żądania byłego konkubenta muszą być precyzyjne wskazane i udokumentowane. W tych procesach obowiązuje bowiem większy formalizm i rygoryzm niż przy podziale majątku byłych małżonków, a pozwany ma większe możliwości obrony.

sygnatura akt

Reklama
Reklama

V Csk 198/16

OPINIA

prof. Henryk Haak Uniwersytet Szczeciński, specjalista od prawa rodzinnego

Rozliczenie majątkowe konkubinatu wcale nie jest łatwiejsze niż podział majątku dorobkowego małżonków. Dlatego że ustrój majątkowy małżonków jest uregulowany m.in. w kodeksie rodzinnym, tak samo kwestia rozwodu i podziału majątku dorobkowego małżonków. Po rozpadzie konkubinatu musimy sięgać do ogólnych zasad kodeksu cywilnego, które nie uwzględniają wątków typowych dla małżeństwa. Ktoś może powiedzieć, że wystarczyłoby jakieś prawne odesłanie do przepisów o małżeństwie, ale mogłoby to być potraktowane jako uderzenie w status małżeństwa, który jest prawnie i konstytucyjnie chroniony.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama