NSA: zarząd województwa może rozpatrzyć swoją decyzję o zwrocie środków unijnych

Nie ma żadnych przeszkód, by zarząd województwa był sędzią we własnej sprawie i rozpatrzył swoją decyzję nakazującą zwrot środków unijnych.

Publikacja: 06.12.2016 07:02

NSA: zarząd województwa może rozpatrzyć swoją decyzję o zwrocie środków unijnych

Foto: 123RF

W poniedziałek 5 grudnia Naczelny Sąd Administracyjny w poszerzonym składzie rozstrzygnął definitywnie spór dotyczący procedur odwoławczych od decyzji zarządu województwa nakazujących zwrot środków unijnych.

NSA przesądził, że w takim wypadku składa się wniosek do zarządu województwa o ponownie rozpatrzenie sprawy. Nie zgodził się więc z poglądem części sądów, że odwołanie wnosi się do samorządowego kolegium odwoławczego.

Dwie linie orzecznicze

Zdaniem NSA nie ma konfliktu interesu, jeżeli ta sama osoba zasiadająca w zarządzie najpierw wydała decyzję nakazującą zwrot pieniędzy, a następnie rozpatrzy odwołanie od niej. Dlatego nie ma potrzeby stosowania przepisów kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.). Chodzi o art. 24 § 1 pkt 5. Zgodnie z nim pracownik organu administracji publicznej jest wyłączny z udziału w postępowaniu w sprawie, jeżeli w niższej instancji brał udział w wydaniu zaskarżonej decyzji.

Do tej pory obowiązywały dwie przeciwstawne linie orzecznicze. Według jednej, jeżeli zarząd województwa doszukał się nieprawidłowości i nakazał zwrot środków unijnych, to zainteresowany mógł ponownie złożyć do zarządu wniosek o rozpatrzenie sprawy.

Z drugiej linii orzeczniczej wynikało, że w takim wypadku przysługiwało mu odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego, w przeciwnym razie doszłoby do konfliktu interesów, o którym mówi art. 24 § 1 pkt 5 k.p.a.

W skład bowiem zarządu wchodzi pięć osób (marszałek województwa, dwóch jego zastępców oraz dwóch członków). Decyzje zaś wydają trzy z nich. Oznacza to, że w składzie rozpatrującym sprawę ponownie musi zasiadać przynajmniej jedna osoba, która wydała decyzję nakazującą zwrot dotacji.

We wtorek na rozprawie przedstawicielka prokuratora generalnego przekonywała NSA do drugiej linii orzeczniczej.

– Rozpatrzenie sprawy przez SKO jest bardziej obiektywne – tłumaczył prokurator Anita Woźniak-Rzążewska.

Jednak bez wyłączenia

Naczelny Sąd Administracyjny nie miał jednak wątpliwości, że SKO nie jest instytucją powołaną do rozpatrywania tego rodzaju spraw. Przypomniał, że uregulowania unijne dają krajowemu ustawodawcy swobodę w rozstrzyganiu takich kwestii. W polskim prawie będzie to ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Przewiduje ona, że w kwestiach rozstrzygania spraw dotyczących dofinansowania nie stosuje się kodeksu postępowania administracyjnego.

Sąd kasacyjny przypomniał, że ponowne rozpatrzenie sprawy musi być traktowane jako nowe, samodzielne rozstrzygnięcie. W jego trakcie dochodzi więc do merytorycznego rozpoznania sprawy. Podkreślił również, że przesłankę wyłączenia stosuje się wyjątkowo. W jednym ze swoich orzeczeń Trybunał Konstytucyjny orzekł bowiem, że w tego rodzaju sprawach nie można wyjątków traktować rozszerzająco. A tak by było, gdyby NSA przychylił się do drugiej linii orzeczniczej.

sygnatura akt: I GPS 2/16

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Opinia

Grzegorz Karwatowicz, ekspert od środków unijnych

Z praktyki moich klientów wynika, że ponowne rozpatrzenie sprawy przez zarząd województwa często jest czystą fikcją. Nie ma żadnego odniesienia się do argumentów podnoszonych we wniosku.

Osoby orzekające za drugim razem tylko przepisują automatycznie treść decyzji nakazującej zwrot środków. Szansa na wygraną pojawia się dopiero w wojewódzkim sądzie administracyjnym.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dopóki mój klient nie zwróci fizycznie tych środków, naliczane są mu odsetki. Wynoszą one tyle, ile od zaległości podatkowych, czyli 8 proc. w skali roku.

Są to więc kolosalne kwoty. Tak jest w wypadu regionalnych programów operacyjnych wdrażanych przez zarząd województwa.

W krajowych programach będących w gestii ministra rozwoju i finansów jest już zupełnie inaczej. Bardziej obiektywnie.

W poniedziałek 5 grudnia Naczelny Sąd Administracyjny w poszerzonym składzie rozstrzygnął definitywnie spór dotyczący procedur odwoławczych od decyzji zarządu województwa nakazujących zwrot środków unijnych.

NSA przesądził, że w takim wypadku składa się wniosek do zarządu województwa o ponownie rozpatrzenie sprawy. Nie zgodził się więc z poglądem części sądów, że odwołanie wnosi się do samorządowego kolegium odwoławczego.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona