Covidowe bloki: jest już pierwsze rozstrzygnięcie sądu

Prezydent miasta nie może odmówić wydania zaświadczenia o samodzielności lokalu, powołując się na przepisy obowiązujące w czasie epidemii.

Aktualizacja: 04.01.2021 08:56 Publikacja: 04.01.2021 06:05

Blok mieszkalny

Blok mieszkalny

Foto: AdobeStock

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił decyzję prezydenta miasta odmawiającą wydania zaświadczenia o samodzielności lokalu. To jeden z pierwszych wyroków dotyczący kontrowersyjnego art. 12 ust. 2 specustawy koronawirusowej.

Przepis obowiązywał do 5 września ub.r. Przewidywał, że do projektowania, budowy związanej z przeciwdziałaniem Covid-19, nie stosowało się kilku bardzo ważnych aktów prawnych, m.in. prawa budowlanego czy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dzięki tym przepisom deweloper nie musiał mieć ostatecznego pozwolenia na budowę, a to, co obecnie buduje, może naruszać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Niektórzy więc skorzystali z okazji. Zaczęły pojawiać się w różnych częściach Polski covidowe domy, które nie miały nic wspólnego z walką z koronawirusem.

Czytaj także: Spółdzielnie mieszkaniowe nie mają pieniędzy na walkę z COVID

W tym konkretnym wypadku inwestor zaadaptował lokal biurowy w budynku zamieszkania zbiorowego na mieszkalny. Zrobił to na podstawie wspomnianego przepisu. Następnie wystąpił o wydanie zaświadczenia o samodzielności lokalu. Bez tego dokumentu nie ma szans na sprzedaż takiego mieszkania. Prezydent miasta odmówił, ponieważ uważał, że zmiana sposobu użytkowania lokalu nie miała żadnego związku z przeciwdziałaniem Covid-19.

Inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku, a te umorzyło postępowanie. SKO doszło bowiem do wniosku, że postępowanie w tej konkretnie sprawie stało się bezprzedmiotowe, ponieważ art 12 ust. 1 specustawy koronawirusowej przestał obowiązywać 5 września ub.r. Wówczas inwestor wystąpił ze skargą do WSA w Białymstoku. Tłumaczył, że wspomniany przepis został źle zinterpretowany. Wymagał on tylko złożenia prawidłowej informacji o  rozpoczęciu inwestycji, co też zrobił. Nie dawał prawa organom do kontroli prawidłowości tej informacji.

Według inwestora art. 12 specustawy covidowej nie wyłączył stosowania ustawy o własności lokali, będącej podstawą do wydawania zaświadczeń o samodzielności lokali, i nadal one obowiązują.

Zdaniem WSA inwestor miał rację. Art. 12 ust. 2 i 3 specustawy koronawirusowej określał m.in. tryb zmiany sposobu użytkowania obiektów budowlanych w związku z przeciwdziałaniem Covid-19. Nie stanowił on jednak sam z siebie podstawy do żądania wydania zaświadczenia o samodzielności lokalu.

W opinii sądu to, czy dany lokal jest samodzielny, czy nie, decyduje starosta (prezydent miasta na prawach powiatu) w oparciu o art. 2 ust. 3 ustawy o własności lokali, a zaświadczenie to jest wydawane w trybie art. 217–220 kodeksu postępowania administracyjnego. Utrata więc mocy obowiązującej art. 12 ust. 1 specustawy koronawirusowej 5 września 2020 r. nie wpłynęła na przedmiot tego sporu.

Co najwyżej mogła stanowić podstawę do odmowy wydania zaświadczenia o żądanej treści.

Ze względu natomiast na kontrolne funkcje sądu nie może on dokonywać ustaleń, które mogłyby służyć merytorycznemu załatwieniu sprawy rozstrzygniętej zaskarżonym aktem. Inaczej mówiąc, sąd nie może w tym zakresie wyręczać organu administracyjnego. Według WSA sprawa powinna być rozpatrzona raz jeszcze przez SKO. Pod uwagę ma on wziąć argumentację przedstawioną przez WSA oraz uwzględnić wykładnię przepisów przez WSA.

Sygnatura akt: II SA/Bk 789/20

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił decyzję prezydenta miasta odmawiającą wydania zaświadczenia o samodzielności lokalu. To jeden z pierwszych wyroków dotyczący kontrowersyjnego art. 12 ust. 2 specustawy koronawirusowej.

Przepis obowiązywał do 5 września ub.r. Przewidywał, że do projektowania, budowy związanej z przeciwdziałaniem Covid-19, nie stosowało się kilku bardzo ważnych aktów prawnych, m.in. prawa budowlanego czy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Dzięki tym przepisom deweloper nie musiał mieć ostatecznego pozwolenia na budowę, a to, co obecnie buduje, może naruszać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Niektórzy więc skorzystali z okazji. Zaczęły pojawiać się w różnych częściach Polski covidowe domy, które nie miały nic wspólnego z walką z koronawirusem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego