Państwa zachodniej Europy powinny okazywać więcej szacunku krajom na wschodzie UE, uważa kanclerz Austrii Sebastian Kurz. - W centralnej i zachodniej Europie ciągle jeszcze zbyt często patrzy się z góry na młodsze państwa unijne na wschodzie Wspólnoty – powiedział 31-letni polityk OeVP w wywiadzie dla „Bild am Sonntag". - Budzi to negatywne emocje. Akurat Niemcy i Austria powinny być świadome, że wszystkie państwa UE są „równowartościowe i równorzędne" - stwierdził.
Kurz wypowiedział się też na temat zagrożenia państwa prawa i tu nie dopuszcza żadnych kompromisów. - Praworządność i demokracja to niepodlegająca dyskusji podstawa Europy – powiedział, broniąc kroków podjętych przez Brukselę wobec Polski ws. naruszenia praworządności.
Negatywnie kanclerz Austrii ocenił propozycję prezydenta Francji Emmanuela Macrona, by Unia Europejska miała swojego ministra finansów. - Europejskiego ministra finansów w tej chwili nie widzę. W kwestiach budżetu i finansów ukształtował mnie raczej Wolfgang Schäuble – stwierdził Kurz. W wielu punktach kanclerz Austrii zgodny jest natomiast z Macronem w tematyce bezpieczeństwa i migracji. - Ambicją prezydenta Macrona jest zmiana UE. Ma tu moje pełne poparcie – podkreślił, zaznaczając jednocześnie, że nie znaczy to, że trzeba być tego samego zdania we wszystkich punktach.
Fiasko polityki migracyjnej
Forsowany przez Unię Europejską system przymusowego rozdziału uchodźców poniósł, według Kurza, całkowite fiasko. - Zmuszaniem państw do przyjmowania uchodźców według ustalonych z góry kwot, Europa nie posunie się do przodu – stwierdził w „Bild am Sonntag". Co więcej, zdaniem Kurza przyjęcie tej drogi tylko jeszcze bardziej dzieli UE. - Państwa członkowskie powinny same decydować, czy i ilu ludzie przyjmą - mówił. Według niego dalsza dyskusja na temat rozdziału uchodźców jest tym bardziej pozbawiona sensu, że migranci próbujący dostać się do Europy, nie chcą dotrzeć do Bułgarii czy Węgier, tylko przede wszystkich do Niemiec, Austrii lub Szwecji.