Unia Europejska: Czy to koniec „złotych wiz”

UE chce ograniczyć nabywanie obywatelstwa za pieniądze.

Aktualizacja: 07.08.2018 20:07 Publikacja: 07.08.2018 18:23

Komisarz Věra Jourová

Komisarz Věra Jourová

Foto: Martijn Beekman

Do Europy napływa coraz więcej kryminalistów piorących brudne pieniądze, korzystających z narodowych programów tzw. złotych wiz.

„Wystarczy tylko 350 tys. euro. W ciągu 90 dni otrzymasz kartę pobytu, a paszport za sześć lat" – brzmi ogłoszenie jednej z licznych portugalskich agencji inwestycyjnych. Gwarantuje przy tym 4-proc. dochód od zainwestowanego kapitału w nieruchomości oraz wykup inwestycji na żądanie. To klasyczny schemat „złotych wiz" oferowanych przez wiele krajów UE.

W ramach tego programu jedynie w kwietniu tego roku do Portugalii napłynęło ponad 100 mln euro inwestycji. Od początku jego wprowadzenia w 2012 roku portugalską gospodarkę zasiliło 3,8 mld euro. Większość inwestorów to Chińczycy (3,8 tys.), niewiele mniejszą grupę stanowią Rosjanie.

Agencji trudniących się tego rodzaju inwestycjami są setki w Unii Europejskiej. Z ich ofert korzystają najczęściej właśnie Chińczycy i Rosjanie. Oczywiście mają do wyboru inwestycje za obywatelstwo nie tylko w Portugalii, ale i na Malcie, Cyprze, w Grecji, Hiszpanii, Austrii, Belgii czy Wielkiej Brytanii, w naszym regionie – na Litwie, Łotwie, w Bułgarii, a do niedawna także na Węgrzech. Nikt nie wie, ilu spośród tysięcy inwestorów to zwykli kryminaliści lub osoby starające się w ten sposób o legalizację swych nielegalnych dochodów.

Poza Unią programy „złotych wiz" stosuje co najmniej 20 państw świata, w tym USA czy Australia. Europa jest jednak wyjątkowo atrakcyjna ze względu na możliwości poruszania się bez kontroli granicznych w ramach strefy Schengen.

– Unia nie może stać się oazą bezpieczeństwa dla kryminalistów, korupcji i brudnych pieniędzy – zwraca uwagę w wywiadzie dla „Die Welt" Věra Jourová, komisarz UE ds. sprawiedliwości. Apeluje też do państw członkowskich, aby były bardziej ostrożne w przyznawaniu obywatelstwa za pieniądze. Zapowiedziała przy tym, że Komisja opracuje nowe regulacje mające na celu ograniczenie tego rodzaju praktyk.

Nie będzie to łatwe, gdyż przynoszą one miliardowe wpływy. Ocenia się, że rocznie może to być w skali Unii nawet 5 mld euro. Nikt nie wie, skąd pochodzi zdecydowana większość tych środków.

Sam Cypr zanotował od pięciu lat obowiązywania programu niemal cztery miliardy inwestycji. Jedynie w roku ubiegłym wydano ok. 400 paszportów, głównie Rosjanom i Ukraińcom.

Malta sprzedaje bez ograniczeń dokumenty prawa stałego pobytu upoważniające już po trzech miesiącach do podróży w strefie Schengen – za 30 tys. euro wpłaty do Skarbu Państwa i co najmniej 270 tys. euro inwestycji w nieruchomość. Pod naciskiem UE wprowadza jednak pewne ograniczenia. Łotwa reklamowała się do niedawna jako niezwykle atrakcyjny kraj, gdyż prawo pobytu można tam było uzyskać za zaledwie 71,1 tys . euro inwestycji w nieruchomość na terenie wiejskim (w Rydze trzeba było wydać dwa razy więcej). Program właśnie zawieszono, mimo że przez pięć lat przyniósł ponad 1,4 mld euro. Spośród 17,3 tys. korzystających z niego osób ponad 12 tys. było obywatelami Rosji. A jedna czwarta obywateli Łotwy to również Rosjanie i nie brak na tym tle konfliktów etnicznych.

W porównaniu z małą Łotwą wpływy Hiszpanii z programu „złotych wiz" nie są imponujące: 3 mld euro w ciągu czterech lat. Osiedliło się tam w tym czasie niemal 1200 Chińczyków oraz ponad 800 Rosjan.

Dla tych ostatnich liczy się jednak przede wszystkim W. Brytania. Prawo pobytu na 40 miesięcy można otrzymać za 2 mln funtów inwestycji w nieruchomości czy obligacje państwowe. Dla rosyjskich miliarderów to tyle co nic – stać ich przecież na londyńskie posiadłości za kilkadziesiąt milionów. Popyt nie maleje mimo zaostrzenia wymogów dotyczących pochodzenia kapitału. Z tej przyczyny miliarder Roman Abramowicz nie otrzymał automatycznie przedłużenia prawa pobytu. Postanowił więc postarać się o obywatelstwo Izraela.

Ciekawym przypadkiem są Węgry, które bronią się rękami i nogami przed wszelkiego rodzaju imigracją. Ale tamtejszy program „złotych wiz" był jednym z najbardziej popularnych w Europie. Przez sześć lat (do końca ubiegłego roku) skorzystało z niego ponad 6,5 tys. cudzoziemców oraz ponad 13 tys. członków ich rodzin – w większości Chińczyków.

Znalazło się wśród nich jednak i dwóch Syryjczyków. Jak twierdzi międzynarodowa dziennikarska organizacja śledcza OCCRP (Organized Crime and Corruption Reporting Project), jeden z nich zajmował się praniem brudnych pieniędzy, drugi był bliskim współpracownikiem prezydenta Asada.

Program został zawieszony w ubiegłym roku na fali odmowy akceptacji przez Budapeszt europejskiego systemu kwotowego dla imigrantów. Ale w każdej chwili może zostać wznowiony.

Do Europy napływa coraz więcej kryminalistów piorących brudne pieniądze, korzystających z narodowych programów tzw. złotych wiz.

„Wystarczy tylko 350 tys. euro. W ciągu 90 dni otrzymasz kartę pobytu, a paszport za sześć lat" – brzmi ogłoszenie jednej z licznych portugalskich agencji inwestycyjnych. Gwarantuje przy tym 4-proc. dochód od zainwestowanego kapitału w nieruchomości oraz wykup inwestycji na żądanie. To klasyczny schemat „złotych wiz" oferowanych przez wiele krajów UE.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782