Francja: Polski rząd wbrew Europie

Konflikt o Trybunał Konstytucyjny miał wpływ na decyzję o budowie Unii Europejskiej wielu prędkości – sugeruje premier Francji.

Aktualizacja: 10.03.2017 13:47 Publikacja: 09.03.2017 19:19

Bernard Cazeneuve, premier Francji: Polska ostentacyjnie odwraca się od wartości UE.

Bernard Cazeneuve, premier Francji: Polska ostentacyjnie odwraca się od wartości UE.

Foto: AFP

Korespondencja z Paryża

– W ramach Trójkąta Weimarskiego robiliśmy wiele rzeczy z Polską, jako minister ds. europejskich wielokrotnie do Polski jeździłem. Ale kraj, który narzuca kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym, nie działa w duchu Europy, tak nie wygląda Europa. I to trzeba jasno powiedzieć. Wspieramy więc wszystkie starania Komisji Europejskiej, aby zasady państwa prawa były przestrzegane. To nie znaczy, że nie rozmawiamy z polskim rządem, że nie uznajemy przynależności Polski do Europy. Ale kiedy ktoś się odwraca w tak ostentacyjny sposób plecami do wartości ojców założycieli Unii Europejskiej – ci, którzy są naturalnymi i gorącymi obrońcami tych wartości muszą reagować – powiedział „Rzeczpospolitej" Bernard Cazeneuve.

Z inicjatywy prezydenta François Hollande'a 6 marca na szczycie w Wersalu przywódcy Francji, Niemiec, Hiszpanii i Włoch poparli ideę Europy wielu prędkości. Pomysł ma zostać zatwierdzony w deklaracji z okazji 60. rocznicy powstania Wspólnoty w Rzymie pod koniec tego miesiąca. Wyznaczy kierunek przyszłego rozwoju Unii. Jednak na spotkanie w Wersalu nie zostali zaproszeni przywódcy ostatniego (w perspektywie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii) dużego kraju wspólnoty, Polski.

Do tej pory europejscy przywódcy, a przede wszystkim Angela Merkel, starali się zachować neutralność w sporze między Komisją Europejską i Polską w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.

Cazeneuve zapewnił jednak „Rz", że w pomyśle Europy wielu prędkości nie chodzi o budowę „zamkniętego kręgu" krajów, które chcą stworzyć „twarde jądro" Wspólnoty.

– Chcemy stworzyć Europę kręgów, które są możliwie najszersze, tak aby podejmować nowe projekty integracji z krajami, które tego chcą. Nie chodzi o wykluczanie tych, którzy chcieliby robić nowe rzeczy, ale o to, aby nie blokować tych, którzy chcą pójść naprzód, przez kraje, które tego nie chcą. Nie forsujemy więc Europy, która się rozpada na kawałki, tylko Europę, która idzie naprzód z tymi, którzy tego chcą, bez spychania na margines tych, którzy potrzebują więcej czasu. Nie inaczej było zresztą z euro. Czy mieliśmy wówczas rezygnować z tworzenia wspólnej waluty, bo nie wszystkie kraje chciały się do tego przyłączyć? Nie, podjęliśmy ten projekt z tymi, którzy go wtedy popierali – powiedział Cazeneuve.

Bardzo długo przeciwniczką idei Europy wielu prędkości była kanclerz Merkel. W Wersalu ustąpiła w tej sprawie, ale pod warunkiem, że podjęcie współpracy „w węższym gronie" będzie „ostatecznością" i taka współpraca „pozostanie otwarta dla wszystkich, którzy chcą do niej dołączyć później". Francuski premier bardzo wyraźnie potwierdził ten warunek.

– Jeśli jakiś projekt nie jest możliwy dla wszystkich 28 krajów, to drzwi powinny pozostać dla wszystkich otwarte, aby później mogły się do niego przyłączyć – oświadczył. Jako przykład podał budowę europejskiej polityki obronnej.

– Biorąc pod uwagę deklaracje Trumpa dotyczące NATO, trzeba stwierdzić, że mamy interes w jej umacnianiu. To nie jest jednak szykanowanie kogokolwiek, przeciwnie, chodzi raczej o zachęcenie wszystkich, aby pójść dalej, w końcu w pewnym momencie potrzebujemy katalizatora. W przeszłości bardzo poszerzyliśmy Unię, teraz przyszedł czas na jej pogłębienie – uznał Cazeneuve. Ale zdaniem szefa francuskiego rządu w każdym przypadku wszystkie kraje Unii musi jednak łączyć „wspólny fundament" wartości i zasad, których każdy ma przestrzegać.

Niektóre projekty pogłębionej współpracy, o których wspomniał w Wersalu Hollande, mogą być jednak dla Polski niepokojące. Francuski prezydent mówił m.in. o konieczności pogłębienia współpracy, gdy idzie o harmonizację fiskalną i norm socjalnych. Polska zawsze była temu przeciwna.

Po pięciu latach rządów socjalistów nie tylko nasz kraj może mieć jednak problemy z przestrzeganiem „europejskich wartości", ale także Francja. Według niektórych sondaży liderkę skrajnej prawicy Marine Le Pen w drugiej turze wyborów prezydenckich w maju poprze nawet 45 proc. wyborców.

– Nie da się wykluczyć, że wręcz wygra wybory – przyznaje Emmanuel Riviere, dyrektor czołowego instytutu badania opinii publicznej Kantar Public.

„Rzeczpospolita" spytała Bernarda Cazeneuve'a, czy nie czuje się częściowo współodpowiedzialny za taki sukces Frontu Narodowego, skoro lewica zawiodła nadzieje bardzo wielu Francuzów. – To jest bardzo wąska interpretacja. Fala populizmu ogarnia cały Zachód i nie ominęła Francji. Partia Wolności jest na czele sondaży w Holandii, Brexit wygrał w Zjednoczonym Królestwie, sukcesy odnosi Beppe Grillo we Włoszech, Złoty Świt przebił się w Grecji, skrajna prawica odnosi sukcesy w Europie Wschodniej – podkreśla Cazeneuve. Jego zdaniem socjalistyczny rząd w bardzo trudnych okolicznościach przeprowadził wiele reform.

– Gdy obejmowaliśmy władzę, deficyt budżetowy wynosił 5,1 proc. PKB, a w tym roku powinien spaść poniżej 3 proc. PKB; podczas poprzedniej prezydentury (Nicolasa Sarkozy'ego – red.) dług państwa skoczył o 25 pkt proc. PKB, a za naszej kadencji o 7 pkt proc., za rządów naszych poprzedników strategiczne sektory gospodarki, takie jak przemysł motoryzacyjny, załamały się, a teraz Peugeot, kupując Opla, buduje europejski koncern o skali światowej. Marże zysku francuskich przedsiębiorstw są dziś wyższe niż przed 2008 r., bezrobocie wśród młodzieży spadło poniżej poziomu z 2012 r. – podkreślił premier. Wskazał także, że Francja skutecznie zwalcza terroryzm.

– Z naszej inicjatywy udało się wzmocnić kontrole na granicach zewnętrznych strefy Schengen, zbudować zintegrowany system informacyjny o imigrantach, rozwinąć działalność Agencji ds. Ochrony Granic Zewnętrznych Unii. Zwiększyliśmy o 1/5 szeregi policji, podczas gdy nasi poprzednicy o tyle samo je zredukowali – dodał szef francuskiego rządu.

Korespondencja z Paryża

– W ramach Trójkąta Weimarskiego robiliśmy wiele rzeczy z Polską, jako minister ds. europejskich wielokrotnie do Polski jeździłem. Ale kraj, który narzuca kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym, nie działa w duchu Europy, tak nie wygląda Europa. I to trzeba jasno powiedzieć. Wspieramy więc wszystkie starania Komisji Europejskiej, aby zasady państwa prawa były przestrzegane. To nie znaczy, że nie rozmawiamy z polskim rządem, że nie uznajemy przynależności Polski do Europy. Ale kiedy ktoś się odwraca w tak ostentacyjny sposób plecami do wartości ojców założycieli Unii Europejskiej – ci, którzy są naturalnymi i gorącymi obrońcami tych wartości muszą reagować – powiedział „Rzeczpospolitej" Bernard Cazeneuve.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790