– Stracił nasze obywatelstwo dlatego, że był osądzony w USA za oszustwo – poinformował przedstawiciel bułgarskiego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Co prawda Siergieja Adoniewa skazano jeszcze w 1998 roku (również za łamanie embarga i pranie brudnych pieniędzy, ale nie poinformował o tym, gdy w 2008 otrzymał obywatelstwo Bułgarii). Na liście 200 najbogatszych Rosjan „Forbesa" jest na 147. miejscu z majątkiem szacowanym na 700 milionów dolarów. W USA zaś siedział ponad dwa lata i jeszcze musiał zapłacić 4 mln dolarów grzywny.
Adoniew dorobił się go w telekomunikacji, jest właścicielem sieci telefonii komórkowej Yota. Formalnie paszport Bułgarii otrzymał podobno „za wyjątkowe zasługi", choć kraj ten – oraz 19 innych w UE – sprzedaje je za inwestycje. Spośród 225 właścicieli takich bułgarskich „złotych paszportów" 125 to Rosjanie.
Według informacji agencji Reuters obecnie Sofia planuje zakończenie programu „obywatelstwo za inwestycje". Miejscowe władze uważają, że pomoże to krajowi wejść w końcu do strefy Schengen.
Jednocześnie Sofia chce uniknąć konfrontacji z Komisją Europejską. Ta ostatnia zamierza zmusić państwa członkowskie co najmniej do zaostrzenia przepisów przy wydawaniu paszportów (Cypr, Malta, Bułgaria) lub zezwoleń na stały pobyt (pozostałych 17 krajów, w tym Wielka Brytania) w zamian za inwestycje. – Otrzymujący je muszą mieć prawdziwe związki z krajem pobytu – zapowiedziała komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova.