Były europoseł PO, gość "Horyzontu" mówił przede wszystkim o przyjętej przez Parlament Europejski rezolucji wobec Polski. Stwierdza się w niej, że w Polsce zagrożone są rządy państwa prawa, i wzywa się Radę Europejską do postępowania w ramach art. 7 traktatu UE.
Według Saryusza-Wolskiego postępowanie takie jest oczernianiem Polski i bezpośrednio grozi jej bezpieczeństwu.
- Społeczeństwa europejskie, przekonane o tym, że Polska to kraj bez demokracji, to kraj faszystów, będą się wahały, czy udzielić nam sojuszniczej pomocy - mówił gość programu.
Jego zdaniem nieprawda jest, że polskie władze wysyłają "niechętne sygnały wobec Unii Europejskiej", bo, jak twierdzi, "mówienie krytycznie o sprawach w Unii, zwłaszcza atakach na Polskę, jest właśnie znakiem podmiotowego członkostwa Polski w Unii".
Za takie ataki uznał Saryusz-Wolski m.in. stanowisko Francji ws. pracowników delegowanych i Niemiec. ws. Nord Streamu. Za przekroczenie dopuszczalnych granic krytyki europoseł uznaje twierdzenia, że Polska jest krajem w którym łamane są prawa demokracji, a do głosu dochodzi faszyzm.