Herrou jest oskarżony o "pomaganie pozbawionym dokumentów cudzoziemcom w przedostaniu się na teren Francji oraz przebywaniu na terytorium tego kraju".
Gospodarstwo Herrou znajduje się w dolinie blisko granicy między Francją i Włochami, a jednocześnie jest położone na szlaku często wykorzystywanym przez nielegalnych imigrantów, którzy próbują przedostać się do Francji.
- Jeśli trzeba łamać prawo, aby pomóc ludziom, należy to zrobić - powiedział rolnik po wyjściu z sądu do grupy ok. 300 osób zgromadzonych przed budynkiem. - Naszym zadaniem jest pomagać ludziom bronić się przed niebezpieczeństwem, a dla nich zagrożeniem jest granica - dodał oskarżając francuską policję o zatrzymywanie "tysięcy nieletnich" migrantów i odsyłanie ich na drugą stronę granicy.
W październiku 2016 roku Herrou stał na czele grupy aktywistów, którzy okupowali nieużywany ośrodek turystyczny należący do spółki kolejowej SNCF i gościli w nim grupę imigrantów. Policja interweniowała po trzech dniach - wówczas Herrou trafił do aresztu.
Dwa miesiące wcześniej mężczyzna został aresztowany za próbę pomocy ośmiu Erytrejczykom w przedostaniu się do Francji.