Jak przyznał w radiowej Jedynce Michał Woś, trzeba powiedzieć, jakie są owoce działania polskiego rządu dotychczas. - W 2015 r. było coś takiego, jak mechanizm przymusowej relokacji, gdzie Donald Tusk i Ewa kopacz promowali to na potęgę, a rzecznik ówczesnego rządu mówił, że będziemy przyjmować wszystkich uchodźców - stwierdził. Dodał również, że dzięki polskiej dyplomacji oraz zaangażowaniu Grupy Wyszehradzkiej "od tego pomysłu odstąpiono”.

Czytaj także: Woś: Nie wypieram się związku ze Zbigniewem Ziobrą

Minister ds. pomocy humanitarnej zaznaczył również, że stanowisko Polski w sprawie uchodźców jest takie, że "uchodźcom trzeba pomagać, ale ważne jest to, aby pomagać im na miejscu". - Trzeba oddzielić problem uchodźców od problemu migracji - powiedział. Woś stwierdził, że „nie może być tak, że państwa otwierają swoje drzwi na oścież dla wszystkich, gdyż ich głównym zadaniem powinno być zapewnienie bezpieczeństwa swoim obywatelom.