Reklama
Rozwiń

Autocasco, czyli ochrona zwykłej jazdy

Kierowca, który chce, by polisa autocasco objęła jego nietypowe pasje, dodatkowe działania i ryzyka, musi to zgłosić ubezpieczycielowi. I dodatkowo zapłacić.

Aktualizacja: 09.12.2020 06:08 Publikacja: 08.12.2020 21:00

Autocasco, czyli ochrona zwykłej jazdy

Foto: Adobe Stock

Dobrowolne ubezpieczenie autocasco chroni właściciela samochodu czy motocykla przed finansowymi skutkami ich uszkodzenia, zniszczenia lub utraty na skutek kradzieży. Wielu kierowców nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że ochrona zadziała, jeśli pojazd służy do zwykłej jazdy. Czyli wtedy, gdy właściciel użytkuje go zgodnie z przeznaczeniem.

– Najprościej wyjaśnić to na przykładzie samochodu osobowego. Zwykła jazda to nic innego, jak codzienne przemieszczanie się po drogach w celach prywatnych – po mieście i poza nim, parkowanie przy pracy lub sklepie itp. – tłumaczy Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU Vienna Insurance Group. – Jeżeli auto służy jako narzędzie na przykład do zarabiania na przewozie osób lub do amatorskich treningów na torze rajdowym, nie jest objęte ochroną w ramach standardowej umowy AC. Z reguły nic nie stoi na przeszkodzie, by tak się stało, ale właściciel musi to dodatkowe, nieoczywiste zastosowanie auta zgłosić przy zakupie polisy – dodaje.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Ubezpieczenia
Andrzej Klesyk prezesem PZU ze zgodą KNF
Ubezpieczenia
Zgrzyt na linii zarząd PZU - skarb państwa. Spółka wypłaci sowitą dywidendę
Ubezpieczenia
Zmiana za sterami PZU Życie
Ubezpieczenia
Szefowa LINK4 odchodzi ze stanowiska. Oficjalnie: Chęć realizacji nowych wyzwań
Ubezpieczenia
Uniqa: Europa Środkowo-Wschodnia ma ogromy potencjał. Wydatki na polisy rosną