Bardziej menedżer czy muzyk? Jako zodiakalny bliźniak uważam obie te aktywności za równie ważne - mówi Wojciech Balczun, przyznając, że odchodząc z PKP Cargo być może zbyt radykalnie zadeklarował, że koniec z biznesem. - Muzyka nigdy mi się nie znudzi – podkreślił, ale jednocześnie część biznesowa też jest ważna i w ostatnim roku rozpoczął kilka projektów w których uczestniczył jako ekspert i doradca.
- Na szczęście mam wsparcie kolegów, którzy nie każą mi wybierać miedzy muzyka a biznesem - mówi Balczun, podkreślając, że ostatnie trzy lata poświęcił zespołowi „Chemia” z którym wydał kilka płyt i odbył trasę koncertową w USA, Kanadzie i Europie. Zapewnia, że potrafi pogodzić pracę, biznes z muzyka.
Czy bycie muzykiem grającym ciężki rok i kręcącym dość kontrowersyjne teledyski nie przeszkadza w biznesie?
Balczun przyznał, że obawiał się, że jego pasja może być przeszkodą, zwłaszcza kiedy startował w międzynarodowym konkursie na szefa ukraińskich kolei. Udało mu się pokonać 30 kandydatów w dwóch etapach konkursu będącego pod nadzorem międzynarodowych instytucji, m.in. EBORu i Banku Światowego oraz amerykańskiego rządu. - Okazało się, że moje doświadczenie zawodowe oraz sukces, który osiągnąłem z moimi współpracownikami restrukturyzując PKP Cargo, ale także moja osobowość oraz sposób zaprezentowania wizji, którą przedstawiłem dla kolei ukraińskich na tyle była silna, że pokonałem innych kandydatów – podkreśla.
Restrukturyzacja kolei ukraińskich będzie niewątpliwie trudne. - To ogromne wyzwanie, ale także ryzyko osobiste - podkreśla Wojciech Balczun, dodając, że ta firma wymaga wielkich restrukturyzacji, ale także ogromnych inwestycji. Największym problemem z jakim się będzie musiał zmierzyć to ogromna korupcja panująca w ukraińskim biznesie. Zdaniem nowego prezesa ukraińskich kolei rząd w Kijowie ma tego świadomość. Wojciech Balczun liczy na wsparcie władz w Kijowie w tej kwestii.