Z dorocznego badania tej firmy doradczej wynika, że gdyby nie korki, polskie PKB byłoby wyższe o 0,2 proc.

- Dla statystycznego mieszkańca siedmiu największych polskich miast koszt korków wyniósł w 2015 roku 3350 zł i zwiększył się w porównaniu z rokiem poprzednim o 18 proc. – powiedział Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Consulting. Oznacza to, rocznie korki kosztują już do 70 proc. miesięcznego wynagrodzenia.

Z wyliczeń wynika, że kierowcy poruszający się po ulicach Warszawy, Łodzi, Wrocławia, Krakowa, Katowic, Poznania i Gdańska tracili w ubiegłym roku średnio 14,6 miliona złotych dziennie. Straty przez korki wyliczane są w oparciu o stracony czas, który nie jest wykorzystywany produktywnie, czyli na pracę lub odpoczynek. Z ekonomicznego punktu widzenia to koszt utraconych korzyści – argumentują autorzy raportu. Największe koszty korków ponosili kierowcy w Warszawie – 3976 złotych rocznie. W Poznaniu czas sprzężony w korkach jest podobny do warszawskiego, ale z uwagi na niższe średnie zarobki w stolicy Wielkopolski, roczny koszt dla Poznaniaków jest w rzeczywistości wyższy. Według Deloitte, w porównaniu ze średnią płacą, roczny koszt korków w Łodzi wyniósł 57 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia, natomiast w Gdańsku było to zaledwie 43 proc. Rekordowo wysoki koszt korków ponoszą Wrocławianie – aż 81 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia rocznie, na co składa się stosunkowo wysoki nominalny koszt korków (3549 zł miesięcznie), relatywnie niska baza wynagrodzenia (4368 zł miesięcznie brutto) oraz wysoki i wciąż rosnący czas tracony w korkach. Z raportu wynika, że w porównaniu z innymi miastami mniej tracą na korkach kierowcy w Katowicach – 2317 złotych w 2015 roku. To najlepszy wynik w tym mieście od roku 2010, w którym korki kosztowały 2133 złote, a w roku 2014 już 2735 złotych. Najmniej traci się jednak w Łodzi – 2187 zł w 2015 roku.

Raport Deloitte powstał w oparciu o badanie Korkometr zrealizowane przez serwis Targeo.pl. W oparciu o pomiary prędkości jazdy wyliczono dla każdego miasta wskaźniki opóźnień. Pokazują one, jak bardzo korki wydłużają czas potrzebny na dojazd do celu. Badania pokazały, że czas opóźnień w korkach w dni robocze zmniejszył się w trzech, a wzrósł w czterech miastach, w tym w dwóch pogorszył się bardzo znacząco – o ponad godzinę miesięcznie na jednego kierowcę. Roczny czas opóźnień we wszystkich miastach łącznie wydłużył się o 25 godzin 42 minut.