Jak poinformował agencję Reutersa prokurator Salman Talibuddin, dwóch sędziów głosowało za uniewinnieniem wszystkich oskarżonych i wypuszczenie ich na wolność.
Sheikh był głównym podejrzanym o porwanie i zamordowanie dziennikarza "Wall Street Jorunal" Daniela Pearla. Został skazany na karę śmierci.
38-letni Daniel Pearl od 12 lat pracował dla dziennika „The Wall Street Journal”. Oficjalnie chciał w Pakistanie napisać artykuł o tym, w jaki sposób urodzony i wychowany w Wielkiej Brytanii Richard Reid stał się terrorystą.
W 2002 roku Amerykanin został porwany na przedmieściach Karaczi. Pearl został zamknięty na otoczonej murem posesji.
Po dwóch tygodniach od porwania w domu zjawiło się czterech mężczyzn arabskiego pochodzenia. Wyciągnęli kamerę i kazali więźniowi opowiedzieć o swoim żydowskim pochodzeniu.
Czytaj więcej: Prawda o porwaniu i śmierci Daniela Pearla
W trwającym trzy i pół minuty propagandowym nagraniu wideo wypowiedzi Pearla opatrzono zdjęciami pokazującymi, jak izraelski premier ściska rękę prezydenta USA. Widać też śmierć kilkuletniego Palestyńczyka, który ginie od izraelskich kul. W drugiej minucie filmu pojawia się nagranie, które nie pozostawia wątpliwości, że dziennikarz został bestialsko zamordowany.
Po kilku latach człowiek numer trzy w hierarchii al Kaidy, Khalid Szejk Mohammed, który przyznał się do zamordowania dziennikarza, stwierdził, że z powodu awarii kamera nie uchwyciła momentu odcinania głowy i scena musiała być powtórnie zainscenizowana.