Oskarżonemu przedstawiono 10 zarzutów zabójstwa pierwszego stopnia oraz dodatkowo 16 prób zabójstwa, w związku z zamachem, jakiego dokonał w Kanadzie 23 kwietnia ubiegłego roku.
W ataku, którego dokonano przy użyciu furgonetki, zginęło osiem kobiet i dwóch mężczyzn. Ofiary były w wieku od 22 do 94 lat. Media opublikowały informacje dotyczące przesłuchania oskarżonego, dokonanego kilka godzin po zamachu. W piątek upłynął termin zakazu ich publikacji.
W zeznaniach 26-latek identyfikuje się jako członek subkultury incel (od ang. „involuntary celibate” - mimowolny celibat). Według socjologów i innych badaczy tej grupy, jest to tożsamość używana przez grupę mężczyzn, którzy obwiniają kobiety za własną niezdolność do seksu lub trudności w nawiązywania relacji. Mają też mieć skłonność do używania przemocy, jako formy odreagowania - np. niektórzy incele uważają że zgwałcenie jest moralnie dopuszczalne i nie powinno być karane.
- Czuję się, jakbym ukończył misję - powiedział oskarżony w trakcie przesłuchania, gdy detektyw zapytał go, co sądzi o śmierci zabitych. Zeznał też, że nigdy nie miał partnerki i nie uprawiał seksu, a furgonetki użył jako broni i chciał zainspirować kolejne ataki. Dodał też, że znał „kilku innych facetów, poznanych przez internet, którzy czują to samo”, ale są oni „zbyt tchórzliwi, by działać i wyrazić swoją złość”.
- Czułem, że nadszedł czas, aby podjąć działania, a nie zwyczajnie siedzieć na uboczu i po prostu gniewać się, tonąc we własnym smutku - mówił w czasie przesłuchania. Zamachowiec powiedział również, że w 2013 roku poszedł na imprezę Halloween i był wyśmiewany przez kobiety, gdy próbował się z nimi zapoznać. Miał się wówczas zdenerwować, że kobiety okazywały uczucia innym mężczyznom. - Byłem zły, że okazują swoją miłość i uczucie okropnym bestiom - powiedział.