Będzie mniej białych plam bez internetu

Urząd Komunikacji Elektronicznej chce wyczyszczenia mapy kraju z miejscowości niezamieszkanych. Część gmin mówi „tak". W ten sposób spada liczba miejsc bez dostępu do sieci.

Aktualizacja: 25.08.2020 12:39 Publikacja: 24.08.2020 21:00

Będzie mniej białych plam bez internetu

Foto: Adobe Stock

O 3,4 tys. miejscowości mniej mogłoby być na mapie Polski – uważa Urząd Komunikacji Elektronicznej, odpowiedzialny za przygotowanie danych do konkursów na dotacje unijne do budowy szybkich łączy tam, gdzie ich brakuje.

Czytaj także: GUS: jeszcze 13 proc. polskich domów nie ma internetowego łącza

Mapa i inwestycje

W końcu 2019 roku osiem zamieszkanych miejscowości w Polsce pozostawało poza zasięgiem sieci internetu zarówno stacjonarnego, jak i mobilnego, a w 24 nie było zasięgu internetu mobilnego 4G (LTE) – wynika z danych UKE zebranych od operatorów w kraju.

To liczby zdecydowanie niższe niż w poprzedniej edycji raportów urzędu. Dla przykładu w minionym roku UKE podał nam, że w 2018 r. miejscowości bez dostępu do usług telekomunikacyjnych było w Polsce 3,56 tys. Nie, nie stał się cud. To kwestia podejścia do danych. Urząd (obecnie trwają zmiany personalne na stanowisku prezesa) postanowił wyczyścić mapy Polski z miejscowości niezamieszkanych, w tym niezabudowanych lub takich, których nazw się już nie używa. „Takie miejscowości, które de facto można by uznać za nieistniejące w dalszym ciągu znajdują się w Wykazie urzędowych nazw miejscowości i ich części, a w konsekwencji w Krajowym Urzędzie Podziału Terytorialnego Kraju (TERYT), który ten wykaz odzwierciedla" – informuje urząd. UKE zainicjował czyszczenie mapy Polski. Jeszcze pod koniec ub. roku wystosował do gmin pisma informujące o sytuacji. Kilkadziesiąt z nich potwierdziło istnienie nieprawidłowości i zadeklarowało, że podejmie kroki, aby nazwy te zostały zniesione.

To wszystko nie oznacza, że w Polsce nie ma problemu z dostępem do sieci. Kłopot jest, bo nadal duża część gospodarstw domowych pozbawiona jest łączy na miarę dzisiejszych potrzeb (tzw. NGA, czyli o prędkości minimum 30 Mb/s). Według UKE w Polsce pozbawionych jest takich łączy około 3,8 mln gospodarstw domowych (25 proc. wszystkich). Jak zaznacza urząd, sytuacja powinna się zmienić po tym, jak operatorzy wybudują sieci światłowodowe przy wsparciu dotacji unijnych z programu Polska Cyfrowa.

Operatorzy są w trakcie tych inwestycji. Nie należą one do łatwych ze względu na skomplikowanie procedury i wzrost kosztów budowlanych, a epidemia Covid-19 dodatkowo je utrudniła. Ze względu na koszty z jednego z projektów wycofała się wielkopolska grupa Inea – największy beneficjent dotacji z POPC. Kablówka nie wybuduje sieci pod Krakowem, która miała objąć 27 tys. gospodarstw domowych i ponad 130 szkół. Na tym obszarze inwestycje będzie mógł zrealizować ktoś inny, bo pieniądze (około 50 mln zł) wrócą do puli.

– Decyzję o zrezygnowaniu z realizacji inwestycji budowy sieci światłowodowej na obszarze Krakowskim część A podjęliśmy w pierwszym kwartale 2020 roku, po weryfikacji ofert wykonawców złożonych na drodze dwóch postępowań przetargowych – informuje Zuzanna Skrzypek z Inei. – Niestety, uzyskane wyceny znacznie przekraczały założenia przyjętego w organizacji budżetu inwestycyjnego. W związku z tym, mając na uwadze względy ekonomiczne, nie zdecydowaliśmy się podejmować działań projektowych w obszarze Krakowskim. Pozostałe 20 regionów konkursowych, których spółki FIBEE I i IV są beneficjentami, realizujemy zgodnie z założeniami Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa – dodaje.

Z żadnej z inwestycji zaplanowanych w ramach POPC nie rezygnuje natomiast Orange Polska. Takiego potwierdzenia nie uzyskaliśmy do zamknięcia tego wydania od Nexery, trzeciego największego beneficjenta dotacji unijnych.

Nadchodzi rok szkolny

To, że sieci powstają, cieszy wielu mieszkańców kraju, szczególnie teraz, gdy praca zdalna stała się popularną formą wykonywania obowiązków, a i szkoły często stawiają na internet. Tego, jak będzie od 1 września, jeszcze nikt do końca nie wie, ale jedno jest pewne: szybki internet w domu warto mieć. Nie wszyscy mogą się cieszyć z dotacji unijnych do internetu. Nie brakuje bowiem przypadków, gdzie unijna sieć kończy się budynek obok, choć nie mamy w domu szybkiego łącza, a na przykład kabel miedziany i niegdyś flagową usługę Orange – Neostradę. To efekt niedokładnie sporządzonych map potrzeb użytkowników. Kto jest temu winny – zdania są podzielone.

O 3,4 tys. miejscowości mniej mogłoby być na mapie Polski – uważa Urząd Komunikacji Elektronicznej, odpowiedzialny za przygotowanie danych do konkursów na dotacje unijne do budowy szybkich łączy tam, gdzie ich brakuje.

Czytaj także: GUS: jeszcze 13 proc. polskich domów nie ma internetowego łącza

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika