Bruksela chce ukarać Polskę za TK

Bruksela nie wyklucza uruchomienia „opcji nuklearnej" wobec Polski za blokowanie Trybunału Konstytucyjnego.

Aktualizacja: 22.12.2016 06:11 Publikacja: 21.12.2016 18:20

Frans Timmermans prze do ukarania Polski – twierdzą źródła w Komisji Europejskiej.

Frans Timmermans prze do ukarania Polski – twierdzą źródła w Komisji Europejskiej.

Foto: PAP/EPA, Olivier Hoslet

Anna Słojewska z Brukseli

W środę po raz pierwszy debata na temat naszego kraju na posiedzeniu unijnych komisarzy była tak długa.

– Oczywiście wszyscy widzieliśmy wydarzenia ostatnich dni w Polsce. To nie był przedmiot naszej dyskusji, bo skupialiśmy się na procedurze praworządności i Trybunale Konstytucyjnym. Ale przecież nie jesteśmy ślepi – mówił potem Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

Ostatnie tegoroczne posiedzenie Komisji poświęcone było wszczętej 13 stycznia procedurze o naruszenie praworządności przez Polskę. Po ponad 11 miesiącach nie ma żadnego postępu, główne wskazywane przez Brukselę problemy nie zostały rozwiązane, a pojawiły się nowe.

Mimo to komisarze nie zdecydowali się na przejście do trzeciego etapu procedury, nazywanego często opcją nuklearną. W sytuacji, gdy kraj nie stosuje się do rekomendacji Komisji, ta może złożyć wniosek do Rady Europejskiej o uruchomienie artykułu 7 unijnego traktatu i o sankcje.

– Nowa legislacja dotycząca Trybunału dopiero weszła w życie. Nasza rekomendacja dotyczy też tego. Należy więc dać rządowi szanse na ustosunkowanie się do naszych uwag – powiedział Timmermans pytany przez nas, dlaczego nie zdecydował się na przejście do trzeciego etapu. Nie wykluczył jednak, że dojdzie do tego w przyszłości.

Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że po raz pierwszy odbyła się prawdziwa debata na temat Polski. Do tej pory na kolejnych spotkaniach Holender przedstawiał po prostu sprawozdanie z postępów, a właściwie ich braku, w procedurze. Jednak zarówno ostatnie wydarzenia w polskim Sejmie i jego okolicach, jak i stałe ignorowanie przez rząd zaleceń Brukseli dotyczących Trybunału Konstytucyjnego spowodowały zmianę nastawienia.

– Głos zabrało 10–12 komisarzy, wszyscy bardzo krytyczni. W wielu wypowiedziach pojawił się wątek konieczności odebrania Polsce unijnych funduszy – relacjonuje nasz rozmówca w Komisji.

Teoretycznie jedyną podstawą prawną do tego byłoby przejście do trzeciego etapu procedury i skierowanie sprawy do Rady Europejskiej. Rada po stwierdzeniu poważnego naruszenia zasad praworządności mogłaby przegłosować sankcje, w tym np. zawieszenie prawa głosu Polski w UE lub zamrożenie wypłat przyznanych nam unijnych funduszy (86 mld euro na lata 2014–2020).

Dla stwierdzenia naruszenia zasad potrzebna jest w Radzie jednomyślność, dla zastosowania sankcji już tylko kwalifikowana większość. Budowaniem poparcia Timmermans chce się zająć w ciągu najbliższych miesięcy. Na razie nieoficjalnie wiadomo, że weto zgłosiłyby Węgry i Wielka Brytania. Wobec tego Timmermans zdecydował się na kolejną rekomendację, podtrzymywanie presji na rząd i pokazanie, że sprawa TK jest wysoko na liście brukselskich priorytetów.

Opcja nuklearna ciągle jest jednak aktualna. Timmermans wyraźnie do niej prze, na razie powstrzymuje go szef Komisji Jean-Claude Juncker.

Najnowsze rekomendacje dla Polski podtrzymują te opublikowane już w lipcu. Chodzi zatem o zaprzysiężenie trójki prawidłowo wybranych przez poprzedni Sejm sędziów, opublikowanie i wdrożenie wszystkich orzeczeń, a także zapewnienie, że reformy TK będą brały pod uwagę opinię Komisji Weneckiej.

Anna Słojewska z Brukseli

W środę po raz pierwszy debata na temat naszego kraju na posiedzeniu unijnych komisarzy była tak długa.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 755
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 754
Świat
Pakistan oskarżony o zabicie dzieci i kobiet w Afganistanie
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 753
historia
Gdzie jest złoto, które Rosja skradła Rumunii? Moskwa przetrzymuje je już ponad sto lat