W zeszłym tygodniu taksówkarze we Francji protestowali przeciwko "dzikiej konkurencji" ze strony amerykańskiej firmy Uber. Zablokowane zostały paryskie dworce i lotniska, a także liczne autostrady podmiejskie.

Protesty zwróciły uwagę prezydenta Francji. Francois Hollande wezwał do zlikwidowania działalności UberPOP we Francji, biorąc w obronę taksówkarzy. Hollande stwierdził, że nieprzestrzeganie prawa, przepisów socjalnych i podatkowych jest rzeczą nielegalną.

Amerykańska firma Uber nie zatrudnia swoich kierowców. Współpracujący z firmą przewożą ludzi swoimi prywatnymi samochodami. Kierowcy muszą zaliczyć tylko prosty test i szkolenie.

Taksówkarze zwrócili uwagę, że kierowcy Ubera nie muszą kupować licencji na przewóz osób, które kosztują taksówkarzy do 250 tys. euro.